5 lekcji zdrowia psychicznego, których nauczyłem się od mojej matki

Matka i córka idą ścieżką o zmierzchu

Wychowywała mnie silna, niedoskonała, zabawna, kochająca, osobliwa,niesamowitysamotna mama. Chyba nie zdawałem sobie sprawy, jaka była niesamowita, dopóki sama nie zostałam matką i nie przekonałam się na własnej skórze, jak intensywne i trudne jest wychowywanie dzieci - i robiłam to z bardzo zaangażowanym partnerem. Nie mam pojęcia, jak moja matka zrobiła to sama.





Wyciągnęła całość samotna mama pracując w pełnym wymiarze godzin jako nauczyciel, co jest bardzo wyczerpującą pracą, gdy zajmujesz się własnymi dziećmi. Była całkowicie wyczerpana po pracy i często żałowałem, że nie była tak pełna energii ani radości, jak wyglądały inne matki.





Teraz widzę, że nie ma sensu porównywać jej z innymi matkami, bo żadna matka nie jest idealna. Żadna matka nie ma tego wszystkiego razem, przynajmniej nie od razu. I teraz wiem, że moja mama miała najważniejszy składnik potrzebny do wychowania dobrych dzieci: obecność i bezwarunkową miłość. Zawsze była przy mnie i mojej siostrze - zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Była naszą opoką i jest powodem, dla którego przeżyliśmy czasami bardzo burzliwe dzieciństwo.

zaprzeczenie to pierwszy krok

To dlatego nie tylko przeżyliśmy, ale też prosperowaliśmy, i dlatego też rozwinęliśmy się w dwie silne, odporne kobiety. I w dużej mierze to dlatego, że moja mama sama przeżyła. Jej życie było przykładem tego, jak żyć pomimo trudnych okoliczności, po niejednokrotnie wyciągniętym spod niej dywaniku.



Moja mama ćwiczyła „ dbanie o zdrowie: samoopieka ”Zanim to się stało. Zawsze traktowała swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne poważnie i dawała dobry przykład dla nas, dziewczyn. Bez dalszych ceregieli, oto kilka lekcji zdrowia psychicznego, których nauczyła mnie moja mama:

1. Nigdy nie wylewaj z pustego kubka

Moja mama nauczyła nas, że nie możesz dbać o innych, jeśli najpierw nie zadbasz o siebie. Nauczyła nas, że dbanie o siebie nie jest samolubne i że uczynienie jej priorytetem w swoim życiu przynosi korzyści nie tylko tobie, ale także wszystkim, których kochasz. Moja mama od najmłodszych lat była zwolenniczką terapii (zarówno dla siebie, jak i dla mnie) i jest to jeden z powodów, dla których kontynuowałem terapię przez całe moje dorosłe życie.

2. Masz więcej siły i odporności niż wiesz

Kiedy życie rzuca mi krzywdę, często myślę o mojej mamie. Wiem, że gdyby mogła przejść przez niektóre rzeczy, które zrobiła, ja też. Moja mama nauczyła mnie, że każdy z nas ma w sobie źródło mocy i trwałości, zawsze dostępne. Musimy po prostu w to wierzyć, a moja mama właśnie tego nauczyła.

3. Zawsze mów swoją prawdę, nawet jeśli cię to przeraża

Moja mama nigdy nie uciszała nas, dziewczyny i pozwoliła nam mieć głos w naszym domu. Czasami oznaczało to, że było mnóstwo płaczu i skomlenia. A kiedy byliśmy nastolatkami, nasze hormony sprawiały, że rzeczy były… cóż, interesujące. Gratuluję mamie za to, że zawsze pozwala nam „odpuszczać” w domu. Nasze emocje nie były zawstydzone; nasz dom był bezpiecznym miejscem dla naszego niepokoju. I niosłem tę lekcję przez całe życie. Cenię prawdę o swoich uczuciach i wyrażam je w razie potrzeby.

4. Pojawienie się to połowa sukcesu

O mój Boże, życie może stać się bałaganiarskie i czasami najłatwiej jest od tego wszystkiego uciec. Ale nie musisz robić wszystkiego perfekcyjnie, aby odnieść sukces w życiu. Po prostu musisz się pojawić. W najciemniejsze dni musisz po prostu zebrać wystarczająco dużo energii, aby postawić jedną stopę przed drugą. Czasami pojawienie się oznacza prośbę o pomoc . Czasami oznacza to po prostu powiedzenie „Jestem tutaj” tym, których kochasz - nawet sobie.

5. Nigdy nie mów „nie” czekoladzie

Małe, proste przyjemności życia należy ogarnąć w pełni. Moja mama jest prawdziwą czekoladoholikiem, tak jak ja. I nawet gdy wchodzę w wiek średni i widzę, że każda uncja cukru trafia prosto do bioder i ud, podtrzymuję moje uzależnienie od czekolady. Moja mama nauczyła mnie, że życie jest za krótkie, żeby się pozbawiać takich rzeczy. Wszystko z umiarem, ale moja mama pcha 70 lat, jest zdrowa jak koń i zawszezawszezjada swoją czekoladę.