Dekada żałoby

kobieta w żałobie kwiaty cmentarza podwójny obraz

Uwaga: Jeśli jesteś w sytuacji zagrożenia życia, zadzwoń pod numer +1 (800) 273-8255 lub skorzystaj z tych zasobów, aby uzyskać natychmiastową pomoc.





Dzień 1

Miałem 24 lata, kiedy umarł Adam. Oboje mieliśmy 24 lata. O 3 nad ranem odebrałem telefon od mojego starego współlokatora z Albuquerque, Erica. Mój chłopak Chris podwiózł mnie do mieszkania wcześnie rano, abym mógł przygotować się do pracy i słuchałem poczty głosowej, gdy szedłem do drzwi. Eric brzmiał na zrozpaczonego. „Zadzwoń do mnie”, było wszystkim, co powiedział. Więc oddzwoniłem do niego, mimo że była piąta rano.





„Nasz przyjacielu, Adamie”, powiedział, krztusząc się przez łzy, „odszedł. On siebie zabił.'

Nie wierzyłem mu. Zażądałem wyjaśnień.



„Powiesił się”, powiedział mi.

Nie mogłem wstać. Oparłem się o piekarnik w kuchni. Zsunąłem się na brudną podłogę z linoleum.

„Liz zadzwoniła do mnie zeszłej nocy” - wyjaśnił Eric. „Ona i Adam mieli tego samego terapeutę. Terapeuta jej powiedział.

Odłożyłem słuchawkę i wybrałem numer Adama, zostawiając wiadomość po wiadomości. „Adamie, lepiej, żeby to nie była prawda” - zażądałem. 'Oddzwoń. Oddzwoń!'

Zadzwoniłem do Chrisa, spanikowany. Czułem się, jakbym krzyczał. Chris przyszedł i mnie zabrał.

Zawołałem z pracy oszalały. Nie mogłem oddychać.

Zadzwoniłem do wszystkich, których znałem. Zadzwoniłem do wszystkich, których znałem, kiedykolwiek spotkałem Adama. Był późny październik, w północnej części New Jersey było zimno. Szedłem przez park z Chrisem, więc nie musiałem być w środku i dzwoniłem za każdym razem na swoim telefonie, przeglądając numery, które miałem i mówiąc wszystkim.

Adam był moim najlepszym przyjacielem.

Dzień 2

W jakiś sposób Chris i ja pojechaliśmy do mieszkania moich rodziców w Waszyngtonie, żeby dostać samolot do Albuquerque na uroczystość żałobną.

Dzień 4

Czułam się jak kwoka zbierająca moje kurczaki. Jako najlepszy przyjaciel Adama z daleka, zostałem zdegradowany do „dziecięcego stołu” na nabożeństwie żałobnym. Nie brałem udziału w organizacji. Ale każdy, kto mnie widział, mówił mi przez łzy: „On cię kochał, kochał cię”. Miałem trupę byłych dziewczyn Adama i przyjaciół, których jego rodzice nie znali. Wyszliśmy na Halloween w noc przed jego nabożeństwem, przebrani za baristów zombie. To był doskonały kostium. Nikt z nas nie mógł zrobić nic poza gapieniem się w kosmos.

Dzień 7

jak pomóc w atakach paniki

Poszedłem do domu jego rodziców, kiedy sprzątali pudła z jego rzeczami. Były ode mnie listy i pocztówki, które zachował, i listy, które zaczął do mnie pisać, ale nie skończył. Po kilku stronach niektóre listy do mnie stały się bezsensowne. Nie mogłem powiedzieć, czy próbował eksperymentować w swoim pisaniu, czy też dlatego, że walczył ze schizofrenią.

Dzień 21

Nie mogłem spać. Chris czuł, jak rzucam się i obracam w łóżku obok niego. Opowiadał mi historie, żeby oderwać się od rzeczy. Czasami wstawał, brał mnie za rękę, prowadził do kanapy i bez słowa włączał klasyczny kanał filmowy. Patrzyłem, płacząc, aż zasnąłem.

Dzień 36

Nie mogłem jeść. Szybko schudłam 15 funtów, mimo że nie ćwiczyłam i na pewno piłam za dużo alkoholu. Kiedy próbowałem jeść, przytłaczały mnie mdłości.

Poszedłem do psychiatry, który przepisał mi dużo leków. Effexor, Lamictal, Trazodone. Uspokoili mnie. Zacząłem wołać z pracy tylko po to, żeby spać przez całe weekendy. Nadal nie wiem, czy to tylko smutek, czy narkotyki sprawiły, że byłem tak wyczerpany.

Siostra dała mi do przeczytania książkę „Nie ma czasu na pożegnanie”. Jej chłopak z liceum próbował się zabić. W pewnym stopniu rozumiała, jak to jest.

Wszyscy w mojej rodzinie starali się grzecznie ignorować to doniosłe wydarzenie. Czułem się zupełnie sam.

Dzień 70

Byłem przytłoczony smutkiem w przypadkowych odstępach czasu w ciągu dnia. Zacząłem płakać przy biurku w pracy. Spędziłem dużo czasu w łazience, zaszyty w kabinie. Fajnie było wyjść z domu, ale nie mogłem się na wiele skoncentrować. Właśnie zacząłem studia magisterskie z kreatywnego pisania w Nowym Jorku. Zaczęliśmy czytać jedną z ulubionych książek Adama. Nie mogłem tego przeczytać. Nie mogłem napisać nic nowego. Przyniosłem do moich warsztatów stare historie. Poszedłem na zajęcia, do pracy, z przyjaciółmi, ale za każdym razem czułem się jak duch.

jak przestać mieć napad paniki

Chciałem porozmawiać o Adamie z każdym, kto chciałby słuchać. Zadzwoniłem do naszej nauczycielki historii z dziewiątej klasy i powiedziałem jej, co się stało. Zadzwoniłem do jego dziewczyny z liceum, która powiedziała, że ​​nie myślała o nim od lat. Opowiadałem o nim nieznajomym w metrze. Byłem irytujący na moich zajęciach w nocy, a kiedy wypijałem drinka lub dwa, po prostu rozpłakałem się. W sylwestra poszliśmy z Chrisem do domu przyjaciela na przyjęcie, ao północy usiadłem na schodach, wrzeszcząc, próbując ukryć się sam, z dala od tych miłych ludzi, z którymi nie mogłem być zadowolony.

Dzień 285

W dniu, w którym Adam miałby być 25. urodziny, Chris wysłał mi kwiaty do pracy i notatkę z napisem: „Zawsze będę przy tobie”. To była najmilsza rzecz, jaką ktokolwiek dla mnie zrobił.

Dzień 366

Cały czas przestałem płakać. Rok po śmierci Adama mogłem siedzieć w wannie i czytać jego listy. Płakałem, ale to nie było tak zdesperowane. Dostałem nową pracę i mogłem się skoncentrować na pracy. Moje życie wróciło bez mojej uwagi.

Część mnie fantazjowała, że ​​w jakiś sposób został zwerbowany przez CIA i musiał sfingować własną śmierć. Pomyślałem, że może gdzieś go spotkam, na pewno to on. Musiałby udawać, że mnie nie znał i zaprzeczyć swojej tożsamości, ale dałby mi znak, coś, co tylko on i ja moglibyśmy zrozumieć, abym wiedział, że nic mu nie jest. Dał mi znać, że nie zniszczył całego mojego życia bez zastanowienia się nad tym aktem.

Ponownie przeczytałem blogi, które napisał kilka miesięcy przed śmiercią. Kiedy je pisał, myślałem, że to satyra. Teraz zobaczyłem ich przez nową soczewkę i zdałem sobie sprawę, że były wyrazem jego zejścia w szaleństwo.

W pewnym sensie pocieszeniem była świadomość, że samobójstwo Adama było spowodowane schizofrenią. Wyglądało to tak, jakby to już nie był on - że został przejęty przez inną osobę, która wierzyła, że ​​przyjdzie po niego policja.

Dzień 942

W końcu Chris i ja zerwaliśmy. Jakoś skończyłem studia magisterskie i przeniosłem się do domu w Nowym Meksyku.

oznaki zbyt dużej ilości serotoniny

Rzuciłem narkotyki, bo nie mogłem sobie na nie pozwolić bez ubezpieczenia. Bardzo trudno było je zatrzymać, mimo że stopniowo zmniejszałem je, biorąc tylko trochę mniej każdego dnia. Miałem zawroty głowy i wahania nastroju. Przybrałem na wadzę. Ale przestałem być senny. Czułem się mniej zamglony.

Nie mogłem już pisać beletrystyki. Adam był jedną z moich muz. Próbowałem napisać listy do innych przyjaciół, aby rozpocząć coś w rodzaju rozmowy, jaką kiedyś podzieliliśmy się z Adamem. Nie było nic porównywalnego. Czułam, że odebrał mi to wszystko.

Czułam, że odebrał mi możliwość zaufania, że ​​przyjaźń się liczy. Jak mógł mi to zrobić? Jak mógł mnie przez to przeprowadzić, skoro mnie kochał? Jak mogłem kiedykolwiek uwierzyć, że ktokolwiek, kogo odważyłem się kochać, nie przeciągnie mnie przez to ponownie?

W najciemniejszych chwilach przypominałem sobie ból, jaki mi zadał, i przysięgałem, że nigdy nikomu tego nie zrobię. Albo niech ktokolwiek mi to zrobi.

Dzień 1095

Każdego roku 26 października zapalałem świecę, aby pomyśleć o Adamie. Życzę mu wszystkiego najlepszego w sierpniu w mediach społecznościowych.

Wściekałem się na niego i wrzeszczałem na niego, kiedy byłem sam.

Śniłabym o nim. Nie wiedziałby, że nie żyje. Nie powiedziałbym mu, bo wiedziałem, kiedy dowiedział się, że go nie ma. Ale i tak by go nie było, kiedy się obudzę.

Dzień 2190

Zaprzyjaźniłem się z jego młodszym bratem. Graliśmy razem w kickball. Był weteranem, który był w Iraku, gdy zmarł Adam. Podzieliliśmy się historiami o nim. Dużo płakaliśmy.

Spędziłem trochę czasu z matką Adama. W pewnym momencie powiedziała mi, że ona i ojciec Adama zawsze mieli nadzieję, że Adam i ja będziemy razem. To sprawiło, że się rozdarłem, ale to było jak rodzaj pokoju. Kochał mnie na tyle, że jego rodzina wiedziała, kim jestem, i wiedziała, że ​​jestem dla mnie ważny.

Dzień 3653

W październiku 2016 roku minęliśmy 10 lat od śmierci Adama. Postanowiłem zorganizować seans z tej okazji z matką Adama i jego dwoma młodszymi braćmi. Dzwoniłem do lokalnych sklepów metafizycznych, aż znalazłem kobietę, która wykonywała seans z tabliczką Ouija. Postępowałem zgodnie z jej instrukcjami i posypałem solą obwód domu i spaliłem szałwię we wszystkich kątach.

Usiedliśmy wokół kwadratowego stołu w moim salonie. Przewodnik „znalazł” Adama. Jego matka i bracia na zmianę zadawali mu pytania. Robiłem notatki. „Tak dobrze z wami rozmawiać” - powiedział Adam. I to było dla nas.

Dzień 3943

Smutek polega na tym, że nigdy nie znika; po prostu zmienia kształt. Każda śmierć jest inna, nawet jeśli są niezwykle takie same. Pocieszę odnajduję w rozmowach z ludźmi, którzy stracili kogoś młodego, zwłaszcza w wyniku samobójstwa. Rozumiemy się na pewnym poziomie, niszcząc nasze zdrowie psychiczne, czego inni nie. Wiemy, jak to jest wpatrywać się w otchłań smutku i wiemy, że rano nie będzie to wyglądało tak głęboko, o ile będziemy mogli siedzieć z nim tak długo, jak trzeba.