Jak przezwyciężyłem samotność

samotny mężczyzna w łóżku zasłonięte rolety w ciemnym pokoju

Jeden z mroczniejszych okresów w moim życiu nastąpił po masowa strzelanina w nocnym klubie Orlando’s Pulse . To był koniec weekendu Pride w Albuquerque, święta wspólnoty i wspólnoty, ale szybko poczułem się bardziej odizolowany niż kiedykolwiek. W czasach tragedii zdrowi ludzie szukają wsparcia u innych. Ja tego nie zrobiłem.





Po roku wykluczania wszystkich, którzy starali się o mnie troszczyć, nie zostałem z kim porozmawiać. Mój najlepszy przyjaciel był w innym mieście, a moi rodzice w innym stanie. Wszyscy moi przyjaciele szukali pocieszenia ze swoimi rodzinami, bliskimi przyjaciółmi i kochankami, podczas gdy ja próbowałem zagłuszyć zbiorowe szlochanie moich braci i sióstr LGBTQ moją jedyną prawdziwą miłością - pracą.

Ale cierpienie to nie tylko miłość do towarzystwa, ale także uzdrowienie. Po kilku dniach zaprzeczania rozpadłem się. Chciałam tylko przytulenia. Postanowiłem szukać pocieszenia w ludziach, o których sądziłem, że wiedzą dokładnie, jak się czuję: innych gejach. Nie do końca skończyłem z moimi kiepskimi wyborami życiowymi, zdecydowałem się połączyć z nimi na Grindr. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że jedna noc romansów z nieznajomymi nie naprawi samotności.





Robić postęp

Po tym doświadczeniu zdecydowałem się porzucić moją niezależną, lodowatą fasadę i zacząłem łączyć się z przyjaciółmi na głębszym poziomie. Opowiedziałem im o tym, przez co przeszedłem podczas mojego pełnego przemocy związku. Powiedziałem im, że tak dwubiegunowy i po raz pierwszy w życiu przyznałem na głos, że boję się tego, co to oznacza dla mojego życia. Poprosiłem ich o uściski, opinie, miłe słowa i włączenie. To się opłaciło i wkrótce poczułem się tak kochany i troszczony o mnie jak zawsze. Czułem się, jakbym miał zespół, który chciałby za mnie uderzyć. Czułem się, jakbym należał.

Otworzyłem oczy i zobaczyłem, jak bardzo potrzebowałem przebywać wśród ludzi, którzy mnie kochali. Około miesiąc później przeprowadziłem się, aby zamieszkać z moim najlepszym przyjacielem. Sześć miesięcy później poznałam mężczyznę, który wkrótce został moim chłopakiem. Od tamtej pory zamieszkaliśmy razem, adoptowaliśmy kotka, ustaliliśmy wspólne cele, a nawet pewnego dnia rozmawialiśmy o dzieciach i małżeństwie. Moje życie wygląda zupełnie inaczej niż rok temu. Nauczyłem się otwierać i okazywać swoją wrażliwość. Podczas oglądania nawet szlochałemStalowe magnolieprzed nim bez poczucia osądzania. Czuję się kochany, wspierany i połączony.



Nadal rozmawiam z moim najlepszym przyjacielem prawie codziennie i nigdy nie spędzam więcej niż tydzień bez rozmowy z rodzicami. Obecnie pracuję w zespole składającym się z ponad 40 osób i mam stały kontakt z moimi współpracownikami.

najlepszą rekomendacją leczenia, jaką możesz dać osobie cierpiącej na chorobę afektywną dwubiegunową, jest:

Ale czasami wciąż się rozpadam.

Żądło porzucenia

Plik pierwszy artykuł, który napisałem dla Talkspace dotyczyło przystosowania się do idei bycia w zdrowym związku, kiedy wszystko, co znasz, to znęcanie się i ból. Wpuszczanie kogoś do środka to przerażająca koncepcja. Jest jeszcze bardziej przerażająca, gdy zaczynasz oczekiwać określonego standardu zachowania. Zawsze był otwarty, szczery i szczery w kwestii swoich uczuć. Jednak pewnego popołudnia mnie zawiódł i zapomniałem, jak zareagować.

Od spotkania mieliśmy dwie kłótnie. Jedną napędzał brak snu, głód, udar cieplny i głód nikotynowy, więc skupimy się na drugiej. Ten wymagał godzin kipiącej ciszy, niekontrolowanego szlochania i planu ewakuacji. Nie udało mu się wytłumaczyć mi granicy, więc kiedy ją przekroczyłem, warknął na mnie. Źle zinterpretowałem sytuację. Zamiast prosić o wyjaśnienia, byłem zły, bierno-agresywny i cichy. Nie wiem jak ty, ale wiem, co cicha wściekłość robi ze mną i moimi myślami.

Znowu poczułem się samotny, ale tym razem czułem się, jakbym należał do grupy, nie mogłem tego naprawić. Nie potrzebowałem mojego najlepszego przyjaciela, współpracowników ani mojej rodziny. Chciałem tylko poczuć, że mój partner mnie kocha.

żywność, która pomaga w stresie i niepokoju

Faith Hill mówiła o tym w „Cry”. Cassadee Pope poruszył to w artykule „Chciałbym móc złamać ci serce”. Pragnąłem znaku, który powiedziałby mi, że potraktował mnie poważnie. Nie pokazał tego znaku. Był agresywnie „w porządku”, kiedy się gotowałem. Partner łatwo czuje się porzucony, gdy zdecyduje się przybrać odważną, stoicką twarz, podczas gdy ty tracisz zmysły.

Mieliśmy chwilę samotności i natychmiast zaatakowałem. Powiedziałem mu, że zostałem zraniony, że czułem się lekceważony i maltretowany. Kiedy przerwał moją próbę rozmowy, czułem się, jakbyśmy byli beznadziejni i uwięzieni w sytuacji bez rozwiązania. Byłam wściekła i wydawało się, że on nawet nie przejmował się mną na tyle, żeby być w zamian zły. Kilka godzin później, kiedy próbował nawiązać rozmowę o kolacji, warknąłem i błagałem go, żeby „poszedł dobrze gdzie indziej”.

W końcu płakałem na jego ramieniu i wymiotowałem słowami wszystkie złe uczucia, jakie miałem tego dnia. Wyjaśnił swoją stronę z cierpliwością i uczciwością. To wystarczyło, żeby poczuć się lepiej. Mimo to przeraża mnie to, że mogę tak łatwo wślizgnąć się z powrotem w ciemne emocjonalne przestrzenie, z których myślałem, że się wyrwę. Wiem, że mnie kocha, i przeraża mnie to, jak łatwo było przekonać siebie, że jest inaczej.

jak Xanax działa na lęk?

Potencjał

Chciałabym móc powiedzieć, że przezwyciężyłem poczucie samotności, strach przed opuszczeniem i wszystkie inne problemy. W szczególności chciałbym móc twierdzić, że samodzielnie walczyłem z demonami i nauczyłem się ich powstrzymywać dzięki pozytywnej autorefleksji. Ale tak nie jest. Terapia pomogło, ale czasami nadal wątpię, czy kiedykolwiek to zrobię.

Nadal zakładam najgorsze, jeśli chodzi o konflikt. Wciąż zaczynam mentalnie przygotowywać się do spakowania walizek, kiedy głosy stają się głośniejsze, a twarze czerwienieją. Nie wiem, czy to się kiedykolwiek zmieni, czy też kiedykolwiek przestanę eskalować do histerii w mgnieniu oka, kiedy moje serce zacznie pękać. Jeśli jesteś na mojej łodzi, mam nadzieję, że pocieszysz się wiedząc przynajmniej, że jestem tam z tobą.

Co wiem: jestem bardziej skłonny otwarcie mówić o swoich uczuciach ludziom wokół mnie. Wszyscy ludzie w moim życiu udowodnili, że mogę im ufać, że są odpowiedzialni, mili i cierpliwi. Pokazali, że traktują mnie i moje cierpienie tak samo poważnie, jak moje terapeuta . Co najważniejsze, pokazali, że będą się trzymać, nawet gdy sytuacja stanie się trudna.

Mam nadzieję, że któregoś dnia będę w stanie to sobie przypomnieć nawet w najgorszych chwilach. Do tego czasu będę polegał na chwilach otuchy, które nadejdą po burzy. Wspaniale jest dziękować ludziom, którzy okazują i okazują swoją miłość.

Jak lubi mawiać mój chłopak, życie byłoby nudne, gdybyśmy zawsze byli szczęśliwi. Bez samotności nie wiedzielibyśmy, jak to jest przynależeć i być spokojnym.