Podróż młodego terapeuty: znajdowanie ścieżki przez gruz

Znalezienie drogi przez gruz - podróż młodego terapeuty

„Bycie testowanym jest dobre. Życie pełne wyzwań może być najlepszym terapeutą ”. - Gail Sheehy

- Angela Gunn, LCSW / Talkspace Therapist





Zniszczenia spowodowane niedawnym trzęsieniem ziemi w Nepalu w naturalny sposób wzbudziły we mnie współczucie, ale także silną reakcję emocjonalną innego rodzaju. Zmusiło mnie to do podzielenia się z wami własną historią autodestrukcji i uzdrowienia - kroniką wydarzeń, które ostatecznie doprowadziły mnie do zostania terapeutą. Chociaż nie mogę sobie wyobrazić, przez co teraz przeżywają Nepalczycy, chciałbym przypomnieć nam, że nasze osobiste zamieszanie i bolesne doświadczenia są nadal aktualne i warte usłyszenia. Więc teraz podzielę się z wami moim.

Pema Chodron pisze: „Tylko w takim stopniu, w jakim narażamy się nieustannie na unicestwienie, można znaleźć to, co jest w nas niezniszczalne”. Te słowa są czymś więcej niż zachętą do wytrwania. Przekazują mocne przesłanie nadziei; Jeśli nieustannie szukamy i stawiamy czoła temu, co przeraża i mogłoby nas unicestwić, znajdziemy najsilniejsze części nas samych. A kiedy mamy taką możliwość, powinniśmy wybrać i przyjąć te doświadczenia, delektując się procesem radzenia sobie z nimi bez wiedzy o końcowym efekcie. W ten sposób możemy rozwinąć się w piękne istoty.





„I nadszedł dzień, w którym ryzyko pozostania ciasnym w pąku było bardziej bolesne niż ryzyko związane z kwitnieniem”. - Anais Nin

Moje zniszczenie zaczęło się powoli. Na długo przed tym, zanim zostałem terapeutą, zmagałem się z tym, kim jestem i co robię w związku z przemocą. Zastanawiałem się, dlaczego chodziłem do kościoła, który uciskał, tłumił i kontrolował moją istotę? A co sprawiło, że żyłem zgodnie z oczekiwaniami, poczuciem winy i presją niezliczonych prawdziwych i wyimaginowanych sił? Powoli implodowałem, tracąc pasję do życia. Fundamenty, na których go zbudowałem, nadal się rozpadały. Stawałem się coraz ciemniejszy, trudniej było mi ukryć ból i ostatecznie nie dało się go uniknąć.

Musiałem dokonać drastycznych zmian. Tak więc opuściłem swój kościół, partnera, podmiejski dom, krąg towarzyski i karierę, i ruszyłem naprzód przez ból i gruzy tego, co kiedyś było moim życiem. Przeniosłem się do różnych krajów, zgłębiłem naukę leczenia i tego, jak być skutecznym terapeutą, i znalazłem nowe społeczności, w których nawiązałem trwałe kontakty. Talkspace jest jednym z nich. Zapewniało mi to niesamowite ujście dla docierania do ludzi na każdym etapie destrukcji, pozwalając trzymać ich za rękę, jednocześnie wprowadzając ich na ścieżkę do lepszego życia. Jednocześnie mam znakomity zespół innych terapeutów, każdy na swojej własnej drodze, który trzyma lustro odbijające moje własne doświadczenia.



Nie wiedziałem, że terapia otworzy mnie na codzienną introspekcję i pomoże mi ewoluować jako osoba. Jestem za to niezmiernie wdzięczna.

Nadal buduję fundamenty mojego obecnego życia. Ale moja osobista podróż pozwoliła mi rozwinąć zdolność empatii, pomogła mi w uzyskaniu wglądu w to, jak angażować się w relacje z innymi i nauczyła mnie, jak pozostać w chwili, gdy stawiam czoła wszystkiemu, co życie ma do zaoferowania. „Zagłada” mnie nie zniszczyła - pozwoliła mi odbudować życie. Po uporaniu się z tym po raz pierwszy mogłem być sam ze sobą, zaakceptować osobę, którą jestem i odzyskać nadzieję na lepszą przyszłość. Tak, nawet przez uciążliwą inwazję karaluchów, niedziałający piec i niefortunną lokalizację klubu nocnego tuż pod moim małym studio.

Zniszczenie, podobnie jak trzęsienie ziemi w Nepalu, jest nieuniknione. Skłania do ogólnoświatowej reakcji i mobilizacji do opieki nad rannymi i odbudowy zniszczenia. Ale najbardziej znaczącym i wpływowym zniszczeniem jest ten, który sami sobie wybieramy.

Przyjmij to ze względu na uzdrowienie i wzrost, kiedy tylko jest to możliwe, a jeśli proces stanie się trochę trudny, porozmawiaj z terapeutą Talkspace - już tam byliśmy.

Podoba Ci się to, co właśnie przeczytałeś? Otrzymuj nowe posty dostarczane do skrzynki odbiorczej: