Gwałt jest przestępstwem ekonomicznym: sprawa restytucji zdrowia psychicznego

ekonomiczny koszt rzepaku

W telewizji fabuła wygląda mniej więcej tak: kobieta jest gwałcona lub maltretowana. Jest postacią sympatyczną, traumatyczną, ale odważną. Zgłasza przestępstwo policji, która przeprowadza szczegółowe śledztwo kryminalistyczne i aresztuje sprawcę. Trwa proces, a ocalała wychodzi naprzód, aby opowiedzieć swoją historię. Wygrywa z ławą przysięgłych, a sprawca zostaje skazany na lata więzienia.





Czasami życie zbliża się do tej narracji. Na przykład w 2016 roku autorka osoby, która przeżyła sprawę gwałtu w Stanford potężne oświadczenie o wpływie na ofiarę przyciągnęło to uwagę kraju i niewątpliwie pomogło w zapewnieniu sprawcy kary więzienia.

Ale przez większość czasu dla większości ocalałych rzeczywistość wygląda zupełnie inaczejPrawo i porządek, SVU. Zdecydowana większość - 69% - napaści na tle seksualnym nie jest zgłaszana policji i tylko 0,7% wszystkich napaści na tle seksualnym skutkować skazaniem.





W międzyczasie skutki napaści utrzymują się, a trzy czwarte osób, które przeżyły napaść na tle seksualnym, zgłasza poważne problemy w szkole lub pracy, a także w kontaktach z przyjaciółmi lub rodziną. Osoby, które przeżyły przemoc seksualną bardziej prawdopodobne, że zostanie zdiagnozowany z zaburzeniami lękowymi, depresją, zaburzeniami odżywiania i PTSD. Jest to szczególnie poważne w przypadku młodych kobiet: do 80% nastoletnich dziewcząt, które padają ofiarą napaści seksualnej doświadczać destabilizujących skutków psychologicznych .

„Kiedy ofiara jest ofiarą, tak wiele części jej życia się rozpada” - mówi Colby Bruno, starszy radca prawny w Centrum Praw Ofiar, prawniczej organizacji non-profit z siedzibą w Bostonie, która obsługuje osoby, które doświadczyły napaści seksualnej.



Jak rozwiązać ten rozdźwięk między zakresem problemu napaści na tle seksualnym a zdolnością wymiaru sprawiedliwości do wymierzania sprawiedliwości?

Sprawiedliwość wykracza poza więzienia

Niektórzy eksperci prawni, tacy jak Bruno, twierdzą, że przyspieszone egzekwowanie przepisów znacznie przyczyniłoby się do ograniczenia przemocy seksualnej. „Myślę, że potrzebujemy lepszego ścigania” - mówi Bruno. „Myślę, że potrzebujemy odstraszania, aby mieć pewność, że to się więcej nie powtórzy”.

Inni, jak Leigh Goodmark, profesor prawa i współdyrektor Programu Prawa Klinicznego na Uniwersytecie Maryland, uważają, że wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych nękany rasizmem i nierównościami społeczno-ekonomicznymi jest ostatecznie niesprawiedliwy zarówno dla sprawców, jak i dla ofiar. „To nie daje pieniędzy, na których można się oprzeć, nie zapewnia szkolenia zawodowego ani niczego, czego ludzie mogą potrzebować, aby zmienić swoje życie” - powiedział GoodmarkTalkspace w poprzednim wywiadzie .

Ale jest coś, z czym większość zwolenników może się zgodzić: osoby, które przeżyły napaść na tle seksualnym, potrzebują znacznie większego wsparcia niż obecnie.

Od kilku dziesięcioleci w społecznościach prawników i obrońców ofiar istnieje ruch, który ma wypełnić tę lukę. Chociaż trudno jest wyśledzić dane, anegdotyczne doniesienia prawników sugerują, że ostatnio osoby, które przeżyły przemoc seksualną, tak to zrobiły coraz częściej decydował się na postępowanie cywilne , zamiast lub dodatkowo do karnych środków prawnych. Te rozwiązania mogą mieć miejsce w dowolnym miejscu Uniwersyteckie komisje Tytułu IX do sądu ds. drobnych roszczeń. Mogą obejmować wniesienie sprawy o wyjście z umowy najmu w celu oddalenia się od sprawcy lub bezpośrednie pozwanie gwałciciela o odszkodowanie pieniężne w celu opłacenia opieki zdrowotnej

spotykać się z kimś z depresją i lękiem

Te rozwiązania mają jedną wspólną cechę: przekonanie, że jeśli chodzi o sprawiedliwość za napaść na tle seksualnym, fizyczne i emocjonalne potrzeby ocalałych powinny być najważniejsze.

Gwałt to przestępstwo gospodarcze

„Zawsze uważałam, że moje badania są po prostu logiczne” - mówi Rebecca Loya, starszy pracownik naukowy na Uniwersytecie Brandeis, która bada ekonomiczne skutki przemocy seksualnej dla ocalałych. „Ale co dziwne, ludzie nie zwracają na to uwagi”.

Biorąc pod uwagę druzgocący wpływ, jaki przemoc seksualna może mieć na dobrobyt ekonomiczny osób, które przeżyły, Loya słusznie jest zaskoczona. CDC szacuje, że między fizycznymi i psychicznymi kosztami opieki zdrowotnej, niestabilnością mieszkaniową i utratą produktywności w pracy, gwałt kosztuje każdego ocalałego i średnio 122 461 USD przez całe życie.

Napaści na tle seksualnym zdarzają się każdemu, nie ma znaczenia, czy jesteś bogaty czy biedny, nie ma znaczenia rasa czy pochodzenie etniczne. Ale powrót do zdrowia nie dla wszystkich wygląda tak samo.

Rebecca Loya, starszy pracownik naukowy

Ekonomiczne skutki napadu

Często napaść seksualna może uniemożliwić osobom, które przeżyły, kontynuowanie pracy przez jakiś czas lub na zawsze. „Ludzie potrzebują wolnego czasu, aby dojść do siebie” - mówi Loya, niezależnie od tego, czy jest to krótkotrwała rekonwalescencja, czy też dłuższy czas z powodu długoterminowych skutków, takich jak PTSD . „Dla ocalałych, którzy nie mają płatnego urlopu lub stałego zatrudnienia, może to być bardzo kosztowne”. Z biegiem czasu ta niestabilność może prowadzić do utraty pracy, a nawet bezdomności.

Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku osób, które przeżyły o niskich dochodach, które mogą już mieć trudności z dostępem do podstawowych zasobów, których potrzebują. „Napaści na tle seksualnym zdarzają się każdemu, nie ma znaczenia, czy jesteś bogaty czy biedny, nie ma znaczenia rasa czy pochodzenie etniczne” - mówi Loya. „Ale powrót do zdrowia nie dla wszystkich wygląda tak samo”.

Ponieważ osoby, które przeżyły napaść na tle seksualnym, nadal są nękane piętnem, sami ocaleni mogą nie być w stanie połączyć punktów między napaścią a wynikającymi z niej negatywnymi doświadczeniami życiowymi. Wielu ocalałych powiedziało Loyi, że nigdy nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo atak wpłynął na ich życie. Sytuację pogarsza często brak wsparcia społeczności. „Społeczeństwo, pracodawcy, rodzina, bliscy powiedzieli:„ To jest jedna rzecz, która ci się przydarzyła ”- mówi Loya. „Nie widzą, że wydostanie się z tego zajmie lata”.

Wpływ napaści na zdrowie psychiczne

Trauma spowodowana przemocą seksualną ma długotrwały wpływ na zdrowie psychiczne, a to dodatkowo zwiększa ekonomiczną i społeczną podatność ocalałych.

Po pierwsze, bieda już teraz drastycznie zwiększa prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie wykorzystany seksualnie, a najbiedniejsi Amerykanie 12 razy częściej będą ofiarami niż najbogatszy . Osoby żyjące w ubóstwie są również bardziej narażone na choroby psychiczne z powodu stresorów, takich jak brak bezpieczeństwa żywnościowego, dyskryminacja rasowa lub brak dostępu do opieki . A sama choroba psychiczna jest czynnikiem ryzyka dla wiktymizacji seksualnej, ponieważ osoby z chorobami psychicznymi są aż 15 razy bardziej prawdopodobne, że padnie ofiarą napaści seksualnej .

W przypadku wielu ocalałych, zwłaszcza kobiet o niskich dochodach, czynniki te prowadzą do błędnego koła, w którym kobiety o niskich dochodach lub osoby z chorobami psychicznymi są bardziej narażone na ofiary seksualne i rzadziej mają dostęp do opieki. Dlatego wielu zwolenników twierdzi, że wspieranie ofiar jest pierwszą i najlepszą drogą naprzód.

mieszkanie z kimś, kto ma depresję

Prawo może pomóc

Około dwadzieścia lat temu Colby Bruno pracowała w dużej kancelarii prawniczej w Bostonie, kiedy zaczęła pracować jako wolontariusz w Centrum Praw Ofiar, aby świadczyć bezpłatne usługi prawne osobom, które doświadczyły napaści na tle seksualnym, ubiegającym się o zakaz zbliżania się. Ta wolontariat stała się pełnoetatową misją i dołączyła do Centrum Praw Ofiar jako prawnik w 2003 roku.

W przeciwieństwie do prawników kryminalnych, którzy koncentrują się na skazaniu napastników w sądzie, ludzie tacy jak Bruno korzystają z prawa cywilnego, aby pomóc ofiarom uzyskać kluczowe usługi. „Dwa najczęściej spotykane, z którymi mamy do czynienia, to prywatność i bezpieczeństwo” - mówi Bruno. Może to obejmować pomoc ocalałym w utrzymaniu ich dokumentacji medycznej w tajemnicy, pomoc w uzyskaniu zwolnienia z pracy, zerwanie umowy najmu w celu oddalenia się od napastnika oraz popieranie uniwersytetów w celu usunięcia napastników z ich zajęć lub akademików.

Sądy cywilne i ds. Drobnych roszczeń

Osoby ocalałe, które chcą pociągnąć sprawców do odpowiedzialności za koszty, takie jak opieka fizyczna i psychiczna, mogą zwrócić się do sądu ds. Drobnych roszczeń. Kwoty te mogą być stosunkowo niewielkie - powiedzmy 2000 dolarów na pokrycie kosztów leczenia przez sześć miesięcy - ale mogą przynieść znaczącą różnicę, pozwalając komuś pozostać w mieszkaniu, uzyskać dostęp do opieki i zacząć leczyć.

Ocalali mogą również pozwać sprawców w celu wyzdrowienia większe sumy pieniędzy , obejmujące nie tylko wydatki medyczne, ale także szkody emocjonalne. Sądy cywilne mają mniejszy ciężar dowodu niż sądy karne, co sprawia, że ​​ta droga jest potencjalnie bardziej satysfakcjonująca i mniej traumatyczna dla ofiar.

Bariery sprawiedliwości

Istnieje przekonujący argument moralny przemawiający za pokryciem przez sprawców kosztów ocalałych. W końcu wzięcie odpowiedzialności za przestępstwo powinno nie tylko, a nawet przede wszystkim, oznaczać zaakceptowanie kary - powinno również oznaczać zrobienie wszystkiego, co konieczne, aby pomóc naprawić krzywdę. „O ile ludzie są zidentyfikowani i są w stanie zapłacić, w 100% powinni” - mówi Loya.

Istnieją jednak znaczne przeszkody w dochodzeniu sprawiedliwości przed sądami cywilnymi. „To bardzo ciężka walka o ofiary” - mówi Bruno. „Większość ofiar nie chce już nigdy więcej widzieć sprawcy”, co jest wymagane w sądzie ds. Drobnych roszczeń. Wówczas wielu ocalałych niechętnie mówi innym, że zostało zaatakowanych i może nie otrzymać wsparcia, nawet jeśli się otworzą. Nawet jeśli ocaleni zdecydują się pozwać napastników, nie ma gwarancji, że sprawca będzie miał nawet środki finansowe na pokrycie pozwu.

Wreszcie istnieje ważniejsza bariera, która uniemożliwia wielu, jeśli nie większości, ofiar napaści na tle seksualnym wszczynanie procesów cywilnych: „To wymaga pieniędzy” - mówi Loya.

Zmiana skryptu

Przy tak wysokich barierach zarówno dla postępowania cywilnego, jak i karnego przeciwko napastnikom, jak możemy zapewnić, by ocaleni otrzymali potrzebną pomoc?

Dla Loyi naprawdę priorytetowe traktowanie ocalałych oznacza wyjście poza koncepcję gwałtu jako przestępstwa ściśle indywidualnego i wybranie zamiast tego uczynienia społeczeństwa jako całości bardziej wspierającym. Oznacza to inwestowanie w osoby, które przeżyły, których istniejąca wcześniej niepewność ekonomiczna czyni ich bardziej podatnymi na traumatyczne skutki gwałtu. „Polityka publiczna może wejść i odegrać rolę, jaką rodzina odgrywa dla bogatszych ludzi lub osób, które mają więcej zasobów” - mówi Loya.

Inwestycja ta może i powinna przybrać formę niedrogiego wsparcia zdrowia psychicznego dla ocalałych. Badania wykazały, że wzmocnienie pozycji ocalałych, w tym opieka psychiatryczna, może pomóc w zapobieganiu ponownej wiktymizacji i długotrwałym skutkom, jak PTSD . Ale mniej niż połowa ludzi, którzy potrzebują terapii mieć do niego dostęp , a to jest większy problem dla osób kolorowych i osób o niskich dochodach.

Wiele organizacji, takich jak Rape, Incest and Abuse National Network , i Krajowa gorąca linia ds. Przemocy w rodzinie , może pomóc połączyć ocalałe z lokalnymi lub online, bezpłatnymi lub niedrogimi zasobami dotyczącymi zdrowia psychicznego. W międzyczasie adwokaci tacy jak Bruno i adwokaci z Centrum Praw Ofiar mogą pomóc osobom, które przeżyły, dochodzić cywilnych środków prawnych w celu uzyskania wsparcia.

Ostatecznie pytanie nie dotyczy wyłącznie tego, czy sprawcy powinni płacić za opiekę nad ocalałymi. Chodzi o to, jak my, jako społeczeństwo, wspieramy osoby, które przeżyły napaść na tle seksualnym. Uzyskanie wczesnej pomocy może mieć decydujące znaczenie między całkowitym zboczeniem z kursu w wyniku ataku a posiadaniem zasobów, które pozwolą im być odpornym i leczyć. Niezależnie od tego, czy wsparcie pochodzi od pojedynczego napastnika - czy też, najlepiej, od całego społeczeństwa - ten akt opieki może mieć znaczenie.

Tak więc, aby naprawdę wspierać ocalałych, mówi Bruno, „naprawdę musimy lepiej inwestować w wyzdrowienie ludzi”.