Niedoskonałość perfekcjonizmu

piramida czerwone, niebieskie jagody

Wiele osób dąży do jakiejś formy doskonałości. Czy w ich pracy, w ich wyglądzie, w ich relacje w ich oczekiwaniach wobec innych. Istnieje wiele problemów związanych z perfekcjonizmem, a jednym z nich jest to, że jest on po prostu niemożliwy. Doskonałość to ideał, który prawie z definicji jest nieosiągalny. Jakby próbować stanąć na środku tęczy; gdy się zbliża, cofa się.





Innym problemem jest to, że kryteria stosowane do oceny doskonałości są podejrzane. Jak doszliśmy do kryteriów? Czy kryteria są prawidłowe? I nawet gdybyśmy ocenili kryteria jako ważne, czy tak pozostanie z upływem czasu? Jeśli zmienią się nasze oczekiwania, to jak doskonałe mogłyby być kryteria? Doskonałość sugeruje, że nie ma miejsca na ulepszenia. To najlepszy, najwyższy model, nie może być lepszy. Jest doskonały! Ironia perfekcjonizmu polega na tym, że utrzymywanie tak wysokiego standardu jako ideału jest niedoskonałością; jest to irracjonalny i nielogiczny standard, według którego można oceniać i określać sukces lub szczęście.

Ci, którzy dążą do doskonałości, często nieświadomie uprzykrzają sobie życie. Postawie perfekcjonizmu towarzyszy wiele emocji. Rozważ następujące pytania:





  • Czy denerwujesz się, gdy ty lub inni popełniacie błędy?
  • Nie chcesz iść na kompromisy?
  • Czy łatwo się rozczarowujesz?
  • Niecierpliwisz się?
  • Czy starasz się być lepszy od innych?
  • Czy wolałbyś zrobić coś samodzielnie, niż przekazać to komuś innemu?
  • Czy uważasz, że bycie przeciętnym jest równoznaczne z porażką?

Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na te pytania, jest duża szansa, że ​​masz silne, perfekcjonistyczne podejście do siebie i innych. I szykujesz się na rozczarowanie. Można być mniej niż doskonałym i być zadowolonym. Przyjrzyjmy się bliżej perfekcjonizmowi i temu, jak może on stać się prostą satysfakcją z akceptowalnej wydajności.

Perfekcjonizm to uwarunkowana wiara utrwalona w umyśle w dzieciństwie. Nie ma absolutnej wskazówki ani reguły, która mówi, że musisz być doskonały, bo inaczej. Ale może istnieć wzorzec myślowy, który właśnie to mówi. Rodzice, nauczyciele, trenerzy i inni dorośli w życiu dziecka mogą z łatwością odcisnąć swoje nastawienie i przekonanie, że coś mniej niż doskonałość jest porażką. Dokładnie to, co pociąga za sobą doskonałość, jest często mgliste i kończy się tym, co mówi dorosły. To z kolei uczy dziecko, że doskonałość można osiągnąć tylko wtedy, gdy tak mówi dorosły, autorytet.



Osiągnięcie doskonałości w wieku dorosłym musiałoby wówczas koniecznie zostać potwierdzone przez jakąś autorytet. Często ten autorytet jest rzutowany na współmałżonka, przełożonego, kierownika lub jakąś osobę dorosłą na pozycji postrzeganej wyższości. Nadmierne dążenie do zatwierdzenia przez tę władzę staje się środkiem do osiągnięcia doskonałości, co może powodować zbytnie naprężenie i presji i faktycznie zmniejszają wydajność.

Skutkuje to ocenami akceptacji, które są mniejsze niż pożądane, a następnie powodują frustrację, złość i depresję. Może to następnie spowodować wzrost zmagań, wraz z większym stresem i niepokojem, które jeszcze bardziej zmniejszyły prawdziwie skuteczne działanie i pożądaną aprobatę. Staje się spiralą w dół, kończącą się nadmiernymi nastrojami depresyjnymi, niską motywacją, obniżoną samooceną, aw niektórych przypadkach myślami samobójczymi. Życie nie musi tak wyglądać.

Krytycznym czynnikiem perfekcjonizmu jest to, co określa się jako „zewnętrzne umiejscowienie kontroli”, co po prostu oznacza, że ​​szukamy potwierdzenia naszej doskonałości spoza nas. Nawet jeśli sami trzymamy się standardu doskonałości, zinternalizowaliśmy go od dorosłych w okresie dorastania. Nie jest to standard, który świadomie, inteligentnie i dojrzale wybraliśmy po przemyślanej myśli. Oczywiście możemy użyć słowa „doskonały” w ogólnym znaczeniu odnoszącym się do akceptowalnego lub nawet lepszego od akceptowalnego zachowania lub wydajności. To zachowanie lub wydajność ocenia się na podstawie realistycznych i rozsądnych kryteriów. Nie jest to jednak perfekcjonizm.

Perfekcjonizm, z definicji i przez uwarunkowania, w jakich został zinternalizowany w umyśle, sugeruje standard zarówno nieosiągalny, jak i potwierdzony jedynie przez zewnętrzne źródło. W związku z tym pierwszym krokiem do przezwyciężenia perfekcjonizmu jest rozpoznanie, skąd biorą się nasze wysokie standardy, a następnie dostosowanie ich do naszych własnych wewnętrznych ram.

Te wewnętrzne ramy powinny opierać się na jasnej i racjonalnej ocenie indywidualnych możliwości, interesów i motywacji. Zrozumienie celów osobistych i zawodowych opartych na rzeczywistości, wraz z racjonalnym zrozumieniem tego, co oznacza, że ​​cele te nie są osiągane, jest ważne dla ponownej oceny dokładnie tego, co decyduje o sukcesie, w przeciwieństwie do osiągnięcia doskonałości.

Istnieje kilka przekonań, które mogą przebiegać przez umysł, wzmacniając perfekcjonizm i należy je zmienić. Na przykład proste przekonanie, że „jeśli nie odniesie sukcesu, to poniosę porażkę”, jest perfekcjonistyczne. Nie ma żadnego środka. To albo sukces, albo porażka. Nie ma gradacji.

W rzeczywistości można odnieść sukces w 80%, a to w żaden sposób nie oznacza porażki. Nawet 30% sukcesu nie jest porażką (pomyśl o średnich uderzeniach w baseball); po prostu sugeruje potrzebę poprawy. W tym sensie porażka to po prostu informacja zwrotna pokazująca, co należy zmienić, aby osiągnąć wyższy wskaźnik sukcesu. I rzeczywiście, postrzeganie niepowodzenia jako informacji zwrotnej sugeruje, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak awaria, tylko informacja zwrotna.

Innym powszechnym przekonaniem jest to, że „jeśli nie jestem najlepszy, nie jestem dobry”. Ta wysoce konkurencyjna postawa opiera się na przekonaniu, że najlepsze jest doskonałe, a wszystko, co mniej niż najlepsze, jest najgorsze. Jest także - podobnie jak porażka i sukces - pozbawiona stopniowania. Jest zorientowany na zewnątrz, ponieważ najlepsze jest określane przez porównanie z innymi, a nie wewnętrzne standardy doskonałości.

jak wygląda Kate Spade?

Jednak nawet wewnętrzne standardy mogą być wysoce nierealistyczne, ponieważ zostały zinternalizowane jako dziecko przez nadmiernie wymagających rodziców. To ironiczne, że dążenie do bycia najlepszym może powodować zwiększony stres i niepokój, co zmniejsza szanse na dobre wyniki, nie mówiąc już o najlepszym. A przy bardziej swobodnym podejściu występuje mniejsze napięcie i presja, a wydajność zwykle jest lepsza. O wiele łatwiej jest być najlepszym, kiedy nie musisz być najlepszy ze strachu przed byciem najgorszym - a może nawet przed karą.

Osobista satysfakcja i szczęście mogą pochodzić z sukcesów i osiągnięć, które z kolei wynikają ze skutecznych wyników i inteligentnego zachowania. Ale nie ma żadnego dowodu na to, że „doskonałość” równa się prawdziwej satysfakcji lub prawdziwemu szczęściu; istnieją dowody sugerujące, że dążenie do doskonałości powoduje nadmierny stres, presję i napięcie, które następnie wywołuje niepokój , depresja , objawy psychosomatyczne oraz ogólne niezadowolenie i nieszczęście. To jest niedoskonałość doskonałości. Dlaczego nie nauczyć się być mniej niż doskonałym; będziesz szczęśliwszy i zdrowszy.