Naprawdę lubię chodzić na terapię

mężczyzna uśmiecha się trzymając telefon

Kiedy pracowałem z terapeuta po raz pierwszy nie wyobrażałem sobie, że kiedykolwiek będę się tym cieszyć. Po części był to sposób, w jaki zacząłem. Moi rodzice namawiali mnie, żebym tam pojechał. Po tym, jak lekarze nie byli w stanie zdiagnozować ani leczyć mojej brak snu , moja mama zasugerowała, że ​​może to być związane ze zdrowiem psychicznym i że wizyta u terapeuty może pomóc. Po miesiącach opierania się jej zaleceniom w końcu umówiłem się na wizytę.





Początkowo postrzegałem to jako ekwiwalent dla zdrowia psychicznego jedzenia zdrowej żywności, która smakowała okropnie, chodzenia do dentysty lub fizycznego. To był nieprzyjemny obowiązek, ale nie mógł zranić.

Pierwsze miesiące były trudne i bolesne. Mój terapeuta i ja odkryliśmy, że stworzyliśmy podświadomy system negatywnych przekonań, aby radzić sobie z bólem życia z niemożliwymi do rozpoznania, bolesnymi, nieustępliwymi i stresującymi problemami zdrowotnymi. Zamiast mnie chronić, ten system zatruł mój umysł i zaostrzył moje fizyczne problemy.





Ponieważ nikt nie był w stanie mi pomóc ani zrozumieć mojego cierpienia, wierzyłem, że ludzie nie są w stanie być przy mnie. Aby uśmierzyć ból rozczarowania, wyeliminowałem swoje oczekiwania wobec wszystkich i wszystkiego oprócz siebie. Wyrażanie emocji nie wydawało się mieć znaczenia, więc odepchnąłem je lub zignorowałem. Postrzegałem je tylko jako stratę czasu.

Rzucając wyzwanie moim negatywnym przekonaniom, mój terapeuta był w stanie złamać tamę, której używałem do tłumienia bólu przez tak długi czas. Cała frustracja i smutek, które dusiłem przez osiem lat, wypłynęły ze mnie. Czasami martwiłem się, że moje oczy będą krwawić od niekontrolowanego płaczu.



jak złagodzić atak paniki

Czytać: Dlaczego po terapii możesz poczuć się źle (lub gorzej)

Moi rodzice mieli rację, nalegając terapia . Pozornie medyczne objawy, których doświadczałem, były w rzeczywistości psychosomatyczne, powiązane z problemami zdrowia psychicznego.

ile czasu zajmuje depakote osiągnięcie poziomów terapeutycznych

Szybko zdałem sobie sprawę z korzyści płynących z psychoterapii. Z każdą sesją czułam się trochę lepiej. Plik terapeutów Pracując, nauczyłem mnie, jak lepiej radzić sobie z wyzwaniami w życiu. Niemniej jednak nadal nie wyobrażałam sobie, by terapia była zabawna lub przyjemna.

Po około siedmiu miesiącach moje nastawienie zaczęło się zmieniać. Ponieważ mówiłem o większości najcięższych kwestii, było miejsce na coś lżejszego. Czasami spędzałem większość sesji, narzekając na frustracje z powodu płytkości moich rówieśników, słabości innych pokoleń milenialsów. Podczas jednej sesji spędziłam co najmniej 35 minut na wypowiadaniu skarg na to, że nie dostałam się na prestiżowy warsztat literacki.

Gdzieś w środku jednej z moich wielu lekceważących, głupich jeremiad zdałem sobie sprawę, że mój terapeuta i ja dużo się śmialiśmy i dobrze się bawiliśmy. Nie każda sesja była taka, ale była powszechna.

Od tego czasu zawsze nie mogłem się doczekać terapii. Dziś używam nieograniczona terapia komunikacyjna z Talkspace , więc nie dojeżdżam do biura ani nie mam sesji co tydzień. Mimo to w każdym tygodniu poświęcam godzinę i przeznaczam ją na terapię. W ten sposób nadal czuję, że „idę na terapię” i co tydzień mam wydarzenie, którym mogę się cieszyć. Nawet jeśli moje życie jest trudne i pełne poważnych spraw do omówienia, w ciągu tygodnia często jest to trochę lekkomyślne.

Jeśli rozważasz pracę z terapeutą, nie zakładaj, że na zawsze będzie to dla ciebie uciążliwe. Pierwsze miesiące są trudne, ale potem staje się łatwiejsze. Podczas terapii możesz płakać, śmiać się, a nawet śmiać się tak mocno, że płaczesz. To coś, z czego można się cieszyć.