Stan naszych rodzin

Podczas Miesiąca Świadomości Zdrowia Psychicznego zagłębiamy się w „Stan naszego zdrowia psychicznego”, badając typowe wyzwania, z którymi boryka się wielu z nas podczas pandemii. Zaglądaj tu co tydzień w maju, kontynuując rozmowę i udostępniając własne filmy na @talkspace, używając hashtaga #TheStateofMyMentalHealth.






„W nocy to mnie uderzyło” - powiedziała Marika Lindholm. Dwie dekady temu Lindholm była adiunktem profesorem socjologii i świeżo rozwiedzioną mamą dwójki małych dzieci. „Uczyłam zagadnień feminizacji biedy. Miałem do tego niezłe analityczne podejście, ale tak naprawdę nie rozumiałem ”- powiedziała Lindholm o swojej pracy naukowej. Kiedy jej badania nad kobietami i niestabilnością ekonomiczną stały się rzeczywistością, „rzeczywiste doświadczenie mnie upokorzyło”.

kryteria dużej depresji dsm 5

Lindholm tęskniła za miejscem, do którego mogła się udać, kiedy pojawiły się nocne wątpliwości. Tak więc, prawie dwie dekady później, założyła jedno: Empowering Solo Moms Everywhere (ESME), sieć społecznościową dla kobiet samotnie wychowujących dzieci. Teraz, w tych długich wieczornych godzinach, kiedy pojawiały się jej własne wątpliwości, Lindholm sprawdza, co u mam w grupie.





Po dwóch miesiącach pandemii COVID-19 te zameldowania stały się coraz bardziej ponure. „Wiele mam się boi” - powiedział Lindholm. „Na ogół samotne mamy boją się zostawić swoje dzieci, zachorować i umrzeć. Nagle te teoretyczne obawy stają się bardzo konkretne ”.

Matki samotne są bardziej prawdopodobne niż jakakolwiek inna grupa rodziców w USA doświadczyć ubóstwa . Jest też bardziej prawdopodobne, że będą wykonywać nisko płatne podstawowe prace, które są obecnie najbardziej ryzykowne. Ale te zagrożenia nie są unikalne dla kobiet wychowujących samotnie dzieci. Zamiast tego, powiedział Lindholm, doświadczenia matek w społeczności ESME są mikrokosmosem pogłębiającej się niestabilności społecznej i ekonomicznej, która dotyka większość amerykańskich rodzin. „To naprawdę ujawnia wszystkie słabości naszej sieci bezpieczeństwa” - powiedział Lindholm.



Więzy rodzinne i strzępiona siatka bezpieczeństwa

W związku z pandemią, która czyni pracę ryzykowną, jeśli nie niemożliwą, wiele rodzin stoi w obliczu podwójnego ograniczenia. Chociaż pracownicy w ważnych branżach, takich jak opieka zdrowotna, nadal mogą to zapewniać, wielu tak bardzo boi się zarażenia swoich bliskich, oni musieli się odizolować lub zrezygnować . Tymczasem rodzice pracujący w domu i tacy nowo bezrobotni pełnią potrójne obowiązki jako opiekunowie, nauczyciele, pracownicy lub osoby poszukujące pracy.

Jest to szczególnie duże obciążenie dla kobiet, które już wydają podwoić czas na pracach domowych jak mężczyźni, i są większe prawdopodobieństwo utraty płatnej pracy z powodu pandemii . „Rzeczywistość kobiet i pracy jest taka, że ​​zawsze oczekuje się, że będziemy wychowywać dzieci, jakbyśmy nie mieli pracy, i chodzimy do pracy, jakbyśmy nie mieli dzieci” - powiedział Lindholm.

Pandemia doprowadziła niektóre kobiety do skrajnego ubóstwa. Lindholm wspomina historię jednej matki ze swojej społeczności, która rozpaczliwie potrzebowała mleka modyfikowanego dla swojego dziecka, ale zostało jej niewiele pieniędzy. Nie chciała korzystać z transportu publicznego do sklepu, ponieważ bała się zachorowania, więc część z ostatnich pozostałych pieniędzy wykorzystała na taksówkę. Jednak kiedy matka przybyła do sklepu, „półki były puste” - powiedział Lindholm.

Przy niewielkich zasobach i niewielkim wsparciu wielu opiekunów zmaga się z presją społeczną, aby rodzice byli „doskonale”. Trzydzieści osiem procent matek pracujących w pełnym wymiarze godzin zgłosić poczucie winy o zbyt dużej pracy, nawet przed wybuchem koronawirusa. Sądząc po komentarzach na forach dyskusyjnych ESME, pandemia tylko zaostrzyła te uczucia. „Poczucie winy matki jest naprawdę intensywne” - powiedział Lindholm.

Dzieci są w porządku

Ale z drugiej strony, dla drugiego równiarki Micah i piątoklasistki Phoebe życie jest w porządku.

Micah i Phoebe poznałem w słoneczną sobotę w Brooklyn’s Prospect Park, gdzie urządzali sobie piknik w bezpiecznej odległości towarzyskiej z mamą, tatą i psem. Phoebe ma dziesięć lat, a jej młodszy brat Micah ma siedem. Ale Micah, oburzony, chciał poprawić zapis: „[Kończymy] jedenaście i osiem lat”, powiedział.

Życie kwarantanny wiąże się z pewnymi wzlotami i upadkami. Kiedy Micah po raz pierwszy dowiedział się, że nie pójdą do szkoły, poczuł się smutny. Dla Phoebe był to dzień ze śniegiem - to znaczy do czasu, gdy nowość zajęć z wideorozmów zaczęła mijać. „Na początku było dobrze, a po rozpoczęciu nie było już tak zabawnie” - powiedziała Phoebe. Chodzą bawić się maskami, ale odkąd plac zabaw po drugiej stronie ulicy od ich domu został zamknięty w marcu, to też nie było tak zabawne.

Jednak są plusy. Rodzina spędza ze sobą więcej czasu, obejrzała wszystkie siedem sezonówBrooklyn 99, a dzieci miały mnóstwo randek za pośrednictwem czatu wideo. Dla Micheasza korzyści płynące z przebywania w nim można podsumować w dwóch słowach:Przejście dla zwierząt. „To gra Nintendo”, powiedział mi, wyraźnie współczując mojej dorosłej ignorancji. „Wcześniej normalnie pozwalano nam na weekendy, a teraz jest to dozwolone przez cały czas” - wyjaśniła Phoebe.

Radość dzieci jest echem przesłania Lindholma do opiekunów, którzy trzymają wszystko razem: podczas pandemii nie musisz utrzymywać niemożliwych standardów. Rób, co musisz. „Czasami chcemy posadzić nasze dzieci przed telewizorem z niezdrowym jedzeniem” - mówi Lindholm. Rodzice mogą zmagać się z poczuciem winy, ale dzieciaki chętnie bawią się w Animal Crossing.

Na przykład Micah przyjął filozoficzne podejście do kryzysu. „Powiedz, co powiedziałeś w samochodzie w zeszłym tygodniu” - przypomniała mu mama Micaha. - O tak - powiedział Micah. „Nasze życie jest tak długie, że to tylko mała, malutka część”.

Mówić do widzenia

Życie jest długie. Ale oczywistym faktem pandemii jest to, że dla wielu życie się kończy - a rodziny muszą walczyć z głębokim smutkiem, bez wielu naszych najbardziej pocieszających rytuałów.

kryteria depresji dsm-5

Do 18 maja w Stanach Zjednoczonych zmarło 89 504 osób. W Sam Nowy Jork, 20 214 osób - jeden na 418 mieszkańców - umarł . Dewastacja jest zbyt rozległa, aby ją kontemplować, a jednak próbujemy: wyobrażamy sobie każdą kropkę na wykresie rozrzutu jako osobę, która miała znaczenie, która prowadziła pełne i nieredukowalne życie i która opuściła teraz wspólnotę - i rodzinę - w żałobie.

Charakter dystansu społecznego oznacza, że ​​pogrzeby w dużej rodzinie, a nawet intymne wizyty na łożu śmierci są teraz poza zasięgiem. Rodziny musiały znaleźć nowe sposoby na opłakiwanie osób zagubionych podczas zamknięcia. Dla terapeutki i profesor Gretchen Blycker oznaczało to stworzenie nowych rytuałów.

Kiedy rozmawiałem z Blyckerem za pierwszy utwór z tej serii jej matka była na końcowym etapie choroby Alzheimera. Strach przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa przez tygodnie uniemożliwiał Blyckerowi, która mieszkała zaledwie piętnaście minut drogi od matki i męża matki, do odwiedzenia ich domu. „To dziwny kryzys, że z miłości do innych nie jesteśmy z nimi” - powiedział Blycker.

Ale kiedy rozmawialiśmy, Blycker miał właśnie dobre wieści. Przeszła miesiąc kwarantanny i wreszcie mogła odwiedzić mamę. Chciała stworzyć przestrzeń świętości wokół śmierci matki, nawet jeśli normalny rytuał wizyt przy łóżku musiał zostać częściowo skrócony. Zapaliła świece przy łóżku matki, przyniosła kwiatek i grała piosenki.

wczesne leczenie chorób psychicznych

'Nawet tam. Nawet ze śmiercią - powiedziała. „W sercu można stworzyć przestrzeń dla czułości”.

Kilka dni po naszym wywiadzie Blycker wysłała e-maila z informacją, że jej mama zmarła.

I pozdrawiam

„Nie jestem cały ponury i zgubny każdego dnia” - powiedziała Marika Lindholm, rzeczniczka samotnej mamy. „Staram się, aby ludzie zrozumieli, że jest dużo różnorodności [wśród] samotnych matek i dużo siły”.

Matki samotnie wychowujące dzieci często stają się celem niesprawiedliwych stereotypów. Jednak dobrobyt naszych najbardziej wrażliwych rodzin to dobrobyt całego społeczeństwa. Przy pomocy rządowej wolno nadejść - i żałośnie niewystarczającej do zaspokojenia potrzeb większości rodzin - społeczności podjęły się troski o siebie nawzajem, nawet jeśli mają niewiele do zaoferowania.

Weźmy na przykład mamę, która potrzebowała mleka modyfikowanego dla niemowląt, o której opowiadał mi Lindholm. Zabrała Ubera do sklepu z ostatnią gotówką, ale półki były puste. Ale nie tylko wróciła do domu pokonana: miała dziecko do wykarmienia. Dlatego opublikowała o swoim doświadczeniu w grupie Lindholm's Empowering Solo Moms Everywhere. Jedna z mam w grupie zobaczyła pocztę i przyniosła formułę do domu.

Lindholm mówi, że rodziny potrzebują czegoś więcej niż dobroczynności czy nawet solidarności: potrzebują konkretnych działań w postaci płatnego urlopu rodzinnego, powszechnej opieki zdrowotnej i innych wspierających działań. Ale w międzyczasie po prostu słuchanie jest mocne. „To historia, której nie słychać wystarczająco dużo” - powiedział Lindholm. „To ludzie na marginesie i wciąż próbują wyciągnąć rękę”.


Z biurka dr Rachel O’Neill, LPCC-S

„Na tak wiele sposobów nasze rodziny zostały zakłócone przez pandemię”

Monity dotyczące dziennika rodzinnego

  • W jaki sposób pandemia pozytywnie wpłynęła na twoją rodzinę?
  • Co cenisz jako rodzina? Czy różni członkowie cenią różne rzeczy?
  • Czy Twoja rodzina była w stanie robić razem rzeczy, których normalnie byś nie zrobił?
  • Jakie nowe tradycje lub rytuały kontynuowalibyście jako rodzina nawet po zakończeniu pandemii?
  • Jakie twórcze sposoby spędzania czasu z rodziną, nawet jeśli nie jesteście razem fizycznie?