Drogi Terapeucie: Moja rodzina mi to zrobiła, prawda?

Drogi terapeucie, moja rodzina zrobiła to dobrze

Kiedy mój terapeuta i ja zagłębiamy się w moją przeszłość, aby dowiedzieć się, czym należy się zająć dla lepszej przyszłości, dużo myślałem o mojej rodzinie.

- przez Anonimowego użytkownika Talkspace





Chociaż nie mogę się do tego przyznać, nie mogę powstrzymać się od myśli, że moja rodzina jest jednym z najważniejszych powodów, dla których znalazłem się na terapii. Nie, nie zostałem wykorzystany, zaniedbany ani skrzywdzony w żaden sposób. Jednak pomimo najlepszych chęci mojej rodzinie nie udało się nauczyć mnie niezbędnych umiejętności życiowych, których potrzebowałem, aby stanąć na własnych nogach, zaakceptować swoją indywidualność lub bronić swoich decyzji.





Z drugiej strony, może to nie praca mojej rodziny, aby mnie tego nauczyć.

depresja jednobiegunowa vs depresja dwubiegunowa

Wszyscy rodzimy się w rodzinach z własnym, niepowtarzalnym zestawem okoliczności, postaci i temperamentów. Niektóre rodziny są bardziej opiekuńcze niż inne - inne zdecydowanie mniej. W większości przypadków tak naprawdę nie możemy wybrać, która rodzina będzie nasza, czego nas nauczy ani w jaki sposób nas wychuje. Dlatego z tej perspektywy wszyscy musimy wykazać się starannością i starać się być jak najbardziej odpowiedzialni za nasze działania i decyzje. Oznacza to również wykorzystanie naszej rodziny w jakiejkolwiek wymowiebyć mniejszym niż wszystko, czym możemy byćnie jest świetnym sposobem na życie. Każda osoba może zdecydować, kim ostatecznie się stanie, a ja nie jestem inny.



Biorąc to pod uwagę, to, czego się uczymy i czego doświadczamy jako dzieci, bezsprzecznie kształtuje to, kim stajemy się jako dorośli. I jestem w dużej mierze produktem mojego wychowania.

Moja rodzina miała ciężki bieg. Przez lata musiała zmierzyć się z serią niefortunnych zdarzeń, które wydarzyły się bardzo blisko siebie. To pozostawiało niektórych członków mojej rodziny w stanie zawieszenia, niepokoju i lęku, a także w obronie i nieufności. Tak więc, jako młody człowiek, uczono mnie, że nie należy nikomu ufać, cenić tajemnicę i trzymać ludzi na dystans. I chociaż zawsze byłem na tyle racjonalny i logiczny, by zrozumieć, że to wcale nie są wartości, to jednak w jakiś sposób zostały one zakorzenione w mojej osobowości.

W rezultacie zawsze staję w obliczu wewnętrznej bitwy, jeśli chodzi o dokonywanie wyborów, niezależnie od tego, jak duże lub małe są. Co jest naprawdę frustrujące.

Do niedawna nie zdawałem sobie sprawy, jak łatwo jest pomylić natrętne myśli z instynktami. Co więcej, opierając się na tym, co jestem w stanie zrozumieć z kilku tygodni terapii, nasze instynkty są w rzeczywistości bezpośrednio związane z naszymi wartościami. A ponieważ moja rodzina przekazała mi swoje „wartości”, jak to często robią rodziny, mam teraz dużo pracy do wykonania w ramach terapii. Fakt jest taki, że nie miałem pojęcia, jakie są moje wartości, ale powoli je odkrywam.

ataki paniki bez powodu

Moja rodzina mogła mnie wychować, ale to ja decyduję, ile wpływówichwartości będą obowiązywaćmójżycie.

No hej! Podobało Ci się to, co właśnie przeczytałeś? Zasubskrybuj dzisiaj i otrzymuj cotygodniowe posty dostarczane do skrzynki odbiorczej: