Globalna epidemia zdrowia psychicznego wymaga pilnej zmiany paradygmatu

Zygmunt Freud

Żyjemy w środku kryzysu zdrowia psychicznego - w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja dotyka prawie 15 procent dorosłych na całym świecie, a diagnozy wzrosły o 33% od 2013 roku, według a raport ubezpieczyciela zdrowotnego Blue Cross Blue Shield . Naukowcy Aaron Reuben i Jonathan Schaefer nawet niedawno udowodnili, że wszyscy jesteśmy bardziej prawdopodobni doświadczyć ataku choroby psychicznej w naszym życiu, niż gdybyśmy zachorowali na cukrzycę, choroby serca czy jakikolwiek rodzaj raka.





Jako lider Talkspace, firmy zajmującej się zdrowiem behawioralnym, która w ciągu ostatnich 6 lat zapewniała psychoterapię milionowi osób, byłem nieustannie narażony na złożoność problemu i zaniepokojony. W grę wchodzą kwestie kliniczne, technologiczne, regulacyjne, kulturowe, a przede wszystkim ludzkie, a obecne systemy zaprojektowane do ich rozwiązywania zawodzą. Szybkość awarii w różnych systemach rośnie.

Najbardziej niebezpieczna kwestia zdrowia publicznego naszych czasów

Mówiąc prościej, ta epidemia jest największym i najniebezpieczniejszym globalnym problemem zdrowia publicznego naszych czasów, a nasze rozwiązania są dalekie od adekwatnych.





Nawet wśród tych, którzy zdają sobie sprawę z kryzysu, nie ma odpowiedzi na kilka fundamentalnych pytań: Czy obecnie więcej osób cierpi na problemy ze zdrowiem psychicznym niż kiedykolwiek wcześniej? Może. A może jako piętno maleje, a świadomość wzrasta , jest po prostu większa widoczność. Problemem może być również środowisko: technologia przyspieszyła tempo naszego życia i stworzyła kolejną epidemię - epidemię samotności. Z pewnością stan globalnej polityki też nie pomaga nikomu lepiej spać w nocy. Może to być wszystko z powyższych. Ale kryzysu zdrowia psychicznego nie da się po prostu scharakteryzować pod kątem jego rozpowszechnienia.

Na pewno dostęp jest częścią obrazu . Z 1 na 4 dorosłych na całym świecie, których co roku dotyka problem zdrowia psychicznego, to ponad pół nie otrzymują leczenia. A dla tych, którzy to robią, tylko połowa dobrze reaguje na istniejące terapie, w tym terapię lekową i psychoterapię. W Stanach Zjednoczonych 17% dorosłych (ponad 7,5 miliona osób) chorych psychicznie nie ma ubezpieczenia zdrowotnego i dlatego nie może uzyskać odpowiedniej opieki. Jednocześnie 20,3% ubezpieczonych osób, któreaktywnie poszukujący leczenia chorób psychicznych nadal zgłaszają niezaspokojone potrzeby terapeutyczne. Zwiększenie dostępu do istniejących terapii prawdopodobnie złagodziłoby nieco epidemię, ale jej korzenie wykraczają poza kwestie dostępu. Jest to kryzys dotyczący tego, jak rozumiemy i badamy ludzkie zachowanie, a konkretnie, jak diagnozujemy i leczymy choroby psychiczne.



nienawidzę kontaktów z ludźmi

Bardziej do układanki niżDSM

Jako ludzie, nasz sposób myślenia i zachowanie zależą od wielu czynników - genetyki, biochemii, interakcji społecznych, środowiska, stylu życia i innych. Istnieje skomplikowana sieć powiązań i relacji między wszystkimi czynnikami, które decydują o naszym zdrowiu, zarówno fizycznym, jak i psychicznym; jest to wysoce integrujący zbiór danych, w którym przyczyny i skutki są często mylone.

Jednak diagnozowanie i leczenie problemów ze zdrowiem psychicznym nie rozwinęło się zbytnio od 1952 r., Kiedy to pierwsze wydanieDiagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych(DSM) został opublikowany. Jak opisał w niedawnym wywiadzie psychiatra Daniel CarlatNPR,„Bardzo trudno jest postawić diagnozę psychiatryczną i nie mówimy o diagnozie, w której możemy uzyskać skan krwi, skan mózgu lub prześwietlenie”. Diagnozy chorób psychicznych nadal opierają się na prostych interakcjach między terapeutą / psychiatrą a klientem na temat zgłaszanych przez siebie, anegdotycznych danych „jak się czują, co myślą, jak śpią, jaki jest ich poziom koncentracji, jakie poziom energii jest ”, słowami Carlat. Następnie klinicysta robi wszystko, co w jego mocy, aby złożyć te elementy razem w hipotetyczną diagnozę, którą porównuje z kryteriami przedstawionymi wDSM-V. To zgadywanie, jak próba odczytania zawartości bardzo złożonego zdjęcia w wyjątkowo niskiej rozdzielczości.

Dodaj do miksu, któryDSMsama w sobie jest nieco kontrowersyjną strukturą, w ramach której można w pierwszej kolejności oprzeć domysły. KażdyDSMautorami wydania mogą być psychiatrzy zajmujący prestiżowe stanowiska na czołowych uczelniach medycznych, ale jak argumentowała lekarz i profesor Harvard Medical School Marcia Angell w The New York Review of Books ,opinie, które przedstawiają wDSMsą pod silnym wpływem interesów firm farmaceutycznych. „Firmy farmaceutyczne szczególnie chętnie pozyskują psychiatrów wydziałowych w prestiżowych akademickich ośrodkach medycznych…. [Ci psychiatrzy] są najlepszymi sprzedawcami, jakich może mieć branża, i są warci każdego wydanego na nich centa ”.

Mobilizacja nauk

Psychiatrzy, psycholodzy, genetycy, neurolodzy, immunolodzy, naukowcy zajmujący się danymi i liderzy zdrowia publicznego - wszyscy próbują w swoich dziedzinach znaleźć nowe podejście do zrozumienia, diagnozowania i leczenia chorób psychicznych, a wielu z nich rozumie wielowartościowy charakter ich psychologii. , społeczne, biologiczne, neurologiczne i genetyczne.

Odzwierciedlają to ostatnie badania, szczególnie w dziedzinie genomiki. Dziennik Naukaniedawno opublikował największe badanie genomiczne chorób mózgu, jakie kiedykolwiek przeprowadzono , w którym porównano dane genetyczne 265 pacjentów i 784643 uczestników grupy kontrolnej, aby sprawdzić, czy istnieją powiązania między wariantami genetycznymi a zaburzeniami mózgu. Naukowcy odkryli wiele powiązań między wariantami genów, zaburzeniami mózgu oraz cechami fizycznymi i poznawczymi; na przykład odkryli, że schizofrenia, duża depresja (MDD) i choroba afektywna dwubiegunowa mają wiele wariantów genetycznych. „Jednym z ważniejszych przekazów jest to, że zaburzenia psychiczne okazały się być bardzo powiązane na poziomie genetycznym” - powiedział Verneri Anttila, pierwszy autor artykułu. Amerykański naukowiec .

Inne badanie opublikowane w tym roku wNature Genetics porównując genomy osób z depresją i osób bez depresji zidentyfikowano 44 warianty genetyczne, które mogą przyczyniać się do rozwoju ryzyko depresji . Podczas gdy naukowcy analizujący dane nie byli w stanie zidentyfikować ani jednego wariantu genu, który stanowi silny czynnik ryzyka depresji (tak jak gen BRCA1 w przypadku raka piersi), doszli do wniosku, że każdy z nich ma zwiększający się wpływ na depresję.

Niedawny wzrost badań biogenetycznych dotyczących chorób psychicznych jest dla mnie oznaką postępu. Badania genomiczne, takie jak te, które tutaj wyjaśniłem, pomagają nam zbliżyć się do bardziej złożonego modelu rozumienia, diagnozowania i leczenia chorób psychicznych. Ale, jak odkryli psychologowie Nick Haslam i Erlend Kvaale w swoich badaniach, genetyczne wyjaśnienia chorób psychicznych mogą w rzeczywistości przyczyniać się do problemu stygmatyzacji, oceniając osoby z chorobami psychicznymi jako „niebezpieczne i nieprzewidywalne”.

Firmy takie jak GeneSight i Genomind są innowacyjnymi, przełomowymi dodatkami na rynku opieki zdrowotnej, zapewniając zarówno pacjentom, jak i lekarzom możliwość zamówienia kompleksowych paneli genetycznych, z których wiele jest powszechnie używanych do pokazania, jak geny pacjentów wpływają na ich odpowiedź na leki zatwierdzone przez FDA. Jednak testy farmakogenetyczne nie są pozbawione ograniczeń. Jak powiedział neuropsychiatra Gaslon Baslet Rebecca Allen, MD, MPH, w swoim artykule w ostatnim numerzeCzasy psychiatryczne , „[Testy genetyczne] należy umieścić w kontekście wielu innych czynników klinicznych, które zwykle kierują moją decyzją, takich jak czynniki uzyskane ze szczegółowej historii medycznej”. Tak jak rozmowy między pacjentem a psychologiem / psychiatrą mogą zacząć przedstawiać obraz stanu danej osoby, tak testy genetyczne mogą tylko dodać tyle szczegółów i jasności do tła. Innymi słowy, żadna pojedyncza modalność czy dyscyplina kliniczna nie rozwiąże samodzielnie kryzysu zdrowia psychicznego. To po prostu zbyt duża misja.

Spróbujmy cofnąć się o krok i zastanowić się - ogólnie i ogólnie - co musiałoby się wydarzyć, abyśmy mogli zobaczyć postęp na dużą skalę.

  1. Dramatycznie otwórz dostęp do opieki psychiatrycznej.To najprostszy, najbardziej podstawowy problem, który jest częścią kryzysu i musi zostać przekształcony. Musimy jednak również pamiętać, że obecnie oferowana opieka nie jest na tyle wyrafinowana, aby zająć się pełnym zakresem objawów, które pojawiają się wśród pacjentów.
  2. Zbuduj profilaktyczne podejście do opieki psychiatrycznej, zamiast skupiać się wyłącznie i w uproszczeniu na leczeniu.Oznacza to, że potrzebujemy klinicystów, którzy mają modele predykcyjne i narzędzia, które pomogą im zidentyfikować czynniki ryzyka chorób psychicznych - a nie tylko dane osobowe, które pacjent ujawnia w rozmowie ze swoim lekarzem. Oznacza to dane genomiczne, dane neuronaukowe, a także dane dotyczące ich środowiska i wyborów dotyczących stylu życia.
  3. Opracuj lepsze terapie w ostrych stanach oraz opracuj lepszą diagnostykę i definicję schorzeń - biorąc pod uwagę, że tylko połowa osób ze zdiagnozowanymi schorzeniami psychicznymi dobrze reaguje na istniejące terapie.Jakość opieki należy przemyśleć i odbudować na podstawie silniejszych danych i sygnałów niż obecne podejście oparte na obserwacji. To oczywiście o wiele łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Te trzy cele mogą nie wydawać się w zasięgu ręki, ale mam silne przeczucie, jak możemy przejść w kierunku nowych ram oraz bardziej integracyjnego i ujednoliconego modelu opieki psychiatrycznej.

Nowa, bogata w dane struktura zdrowia behawioralnego

Zakres i złożoność problemu wykracza daleko poza możliwości istniejącej nauki i wymaga zmiany paradygmatu Kuhna. Proponuję samodzielny globalny projekt poświęcony gromadzeniu i analizie danych na bardzo dużą skalę. Nazwij to zmianą paradygmatu, ujednoliconą behawioralną teorią zdrowia, a nawet kolejnym projektem ludzkiego genomu. To jest zakres wysiłków, do których będziemy musieli się zobowiązać, aby właściwie zagregować i cofnąć wszystkie zbiory danych wymagane do osiągnięcia tak dramatycznego - i koniecznego - przełomu w tej dziedzinie.

Dzięki masowemu zastosowaniu uczenia maszynowego miliony czynników osobistych, środowiskowych i związanych ze stylem życia z bardzo dużych próbek można było analizować i izolować w celu określenia ich wpływu na ludzkie zachowanie, nastrój, funkcje poznawcze i ogólne zdrowie psychiczne. Taki projekt łączyłby strumienie danych w czasie rzeczywistym na temat zachowania, stylu życia i środowiska (dieta; aktywność fizyczna; tętno; chód; wzorce oddechu; używanie substancji; pogoda i poziom zanieczyszczenia w Twojej lokalizacji; więcej) ze wszystkimi danymi o pacjentach „zdrowie psychiczne, które uchwyciliśmy w przeszłości za pomocą standardowych ocen psychologicznych i psychiatrycznych. Regresja na dużą skalę takich korpusów danych prawdopodobnie ujawni znacznie bardziej szczegółowy i dokładny obraz ukrytych zawiłości kierujących naszym zdrowiem psychicznym i może wygenerować cały nowy zestaw „szablonów” - wzorców pacjentów, które z kolei mogą nawet prowadzić do zupełnie nowego zestawu diagnoz.

kiedy nazwać to rozstanie w związku

Te wyniki pomogłyby nam stworzyć prawdziwie spersonalizowane ramy, które doprowadziłyby do znacznie skuteczniejszych prognoz, środków zapobiegawczych i znacznie skuteczniejszych terapii chorób psychicznych. Może to pomóc nam stworzyć świat, w którym zdrowie psychiczne będzie można zrozumieć nie tylko na podstawie historii zdrowia, danych demograficznych i socjoekonomicznych, wizyt u psychologa, ale także skanów neurologicznych, danych dotyczących aktywności fizycznej, a także diety , środowiska i danych genomowych.

Nadszedł czas

Każdego roku na całym świecie ginie milion osób w wyniku samobójstw, epidemia depresji i lęku dotykająca miliard ludzi , a biliony rocznie tracone na całym świecie, ludzkie i finansowe koszty kryzysu zdrowia psychicznego są zbyt duże, aby je dłużej znieść. To, czy ten projekt odpowie na wszystkie lub nawet niektóre z pytań, jakie stawia, może wymagać zdrowej i konstruktywnej debaty. Ale zadawanie trudnych pytań nigdy nie ogarnęło postępu, zwłaszcza jeśli chodzi o nieskończenie złożone stworzenie, jakim jest ludzki umysł. Wzywam WHO, The Gates Foundation, rząd Stanów Zjednoczonych i każdego, kto troszczy się o kondycję ludzką, aby dziś sięgnął po tę rękawicę.Nadszedł czas, aby działać zdecydowanie i na dramatyczną skalę.