Co się dzieje, gdy się zmieniasz, ale Twoja rodzina nie

osąd rodzinny, kiedy ty

Kilka lat temu miałem trudne chwile z członkiem rodziny. Mamy historię walk w związkach. Nie wdając się w zbyt wiele szczegółów, czuję, że ta osoba manipulowała emocjonalnie i obrażała mnie werbalnie, kiedy byłem dzieckiem. Niedawny konflikt przypominał niektóre z tych przeszłych zachowań i czułem się wyjątkowo pobudzony i zdenerwowany.





Ale nie jestem już dzieckiem i przez lata dużo nad sobą popracowałem. Spędziłem ponad dekadę na terapii i wtedy, gdy wydarzył się ten incydent, dopiero co zacząłem terapia online z bardzo współczującym terapeutą.

Dzielenie się granicami może być przerażające: zrób to mimo wszystko

Po kilku poszukiwaniach duszy i owocnych dyskusjach z moim terapeutą zdecydowałem, że zamiast uporać się z bałaganem, w jakim znalazłem się z tą osobą - coś, co często robiłem w przeszłości, próbując się obronić - zamierzam zrobić. coś proaktywnego tutaj. Miałem zamiar ujawnić moje granice. Miałem zamiar powiedzieć tej osobie, jakie zachowanie było dla mnie, a jakie nie.





To było co najmniej przerażające. Kiedy ty podziel się swoimi uczuciami i granice z kimś, kto cię głęboko zranił w przeszłości, może sprawić, że poczujesz się wyjątkowo przestraszony, bezbronny i zdemaskowany. Ale zachowanie, którego byłem świadkiem, trwało przez lata, nie polepszało się i zdałem sobie sprawę, że sposób, że będę w stanie utrzymać związek nienaruszone było, aby moje granice były krystalicznie jasne.

Napisanie e-maila, w którym wyjaśniłem, jak zraniło mnie zachowanie tej osoby, było bolesne, a określenie moich granic dotyczących jej przyszłego zachowania było stresujące. Trafienie w wysyłkę było przerażające.



Ale zrobiłem to.

Zrozum, czego możesz, a czego nie możesz kontrolować

Kilka dni później otrzymałem e-mail z powrotem, który był w zasadzie beczką pytań:

  • Dlaczego mi to robisz?
  • Co jest złego w moim zachowaniu?
  • Dlaczego jesteś taki zły?

Mnóstwo odchyleń, kwestionowanie moich intencji i zerowe uznanie, że moje uczucia były słuszne lub że dane zachowanie było zdecydowanie niewłaściwe.

Odpowiedziałem, powtarzając moje uczucia, wyjaśniając ponownie, jakie są moje granice i starając się to zrobić z szacunkiem i życzliwością. A potem… cisza. Napisałem kilka kolejnych e-maili, a nawet próbowałem umówić się na rozmowę telefoniczną. Ale za każdym razem spotykałem się z ciszą.

Omówiłem, co mam zrobić z moim terapeutą. Poczułem się zraniony, że ta osoba nie podała mi pory dnia po tym, jak się otworzyłem. Czułem się podobnie do tego, co wydarzyło się, gdy byłem dzieckiem, gdy próbowałem powiedzieć tej osobie, jak zostałem zraniony, i powiedziano mi, że moje uczucia nie są ważne. Również w dzieciństwie często poddawano mnie milczeniem.

Mój terapeuta pomógł mi uświadomić sobie coś naprawdę ważnego. „Twoim zadaniem jest powiedzieć członkowi rodziny, jak się czujesz i jakie jego zachowanie jest, a jakie nie jest dla ciebie w porządku” - powiedziała. „To jest część, którą możesz kontrolować. Reszta zależy od nich. Nie możesz tego kontrolować ”.

Tutaj wykonałem pracę. Zrobiłem odważną rzecz. Bez względu na to, co ta osoba powiedziała (lub nie powiedziała), moje uczuciabyliważny. I czy członek mojej rodziny je lubił, czy był w stanie je wchłonąć, słyszeli je. Nie odpowiadałem za to, jak zareagowali na moje uczucia i granice, które zaproponowałem.

Zmieniłem się. Nie zrobili tego. A teraz czułem się przygotowany radzić sobie z emocjami prowokowali we mnie.

jak być dziwką

Puszczenie jest najtrudniejszą częścią

To objawienie - że jedyną rzeczą, za którą byłem odpowiedzialny, było moje własne zachowanie i granice - zajęło mi trochę czasu, zanim naprawdę uwierzyłem. Po latach marzeń i nadziei, że członek mojej rodziny wysłucha i się zmieni, trudno było porzucić przekonanie, że po prostu nie.

Jeszcze trudniej było uwierzyć, że postąpiłem właściwie i że było coś pomocnego w dzieleniu się moimi uczuciami i granicami, nawet jeśli nie zostały one uznane. Ale zdałem sobie sprawę, że cokolwiek wydarzy się w przyszłości, moje granice były tamja. A jeśli ta osoba je naruszyła, byłoby w porządku, gdybyśmy odłączyli się od związku w dowolny sposób, który uznam za stosowny. To była bardzo inspirująca koncepcja.

Na razie mój związek z tą osobą jest w interesującym miejscu. Po wielu miesiącach ciszy, ten członek rodziny i ja znów jesteśmy w kontakcie. Od czasu pierwszego e-maila, w którym członek rodziny wyraził urazę i zmieszanie z powodu tego, co powiedziałem, nadal nie omawialiśmy moich e-maili.

Jednak zauważyłem, że ta osoba wydaje się zachowywać bardziej uważnie wokół mnie i nie powtórzyła żadnego ze swoich wcześniejszych problematycznych zachowań - przynajmniej na razie. Uważam to za zwycięstwo. Wiem też, że jeśli coś wydarzy się w przyszłości, co może bardzo dobrze, wiem, co powiedzieć.

Zmieniłem. Wiem, co będę, a czego nie będę tolerował. Wiem, że moje uczucia mają znaczenie. I wiem, że to wszystko, co mogę kontrolować.