Podczas COVID-19 nauczyciele stali się emocjonalnymi ratownikami

Kiedy wracamy do szkoły, zajmijmy się naszymi uczniami i sobą






Ostatniego dnia majowych zajęć zdalnych moi pisarze pierwszego roku i ja zebraliśmy się w Zoom, aby podzielić się swoimi ostatnimi projektami z tego semestru i pomachać do widzenia. Spotkania Zoom nie były obowiązkowe na mojej pierwszej klasie pisania w John Jay College, szkole CUNY w Nowym Jorku, której populacja uczniów była nieproporcjonalnie dotknięta COVID-19. Jednak uczniowie, którzy mogli uczestniczyć w naszych opcjonalnych wirtualnych spotkaniach klasowych, wydawali się odnosić korzyści ze społeczności zapewnianej przez te wirtualne spotkania oraz z możliwości omawiania zadań i zadawania pytań.

Na moich porannych zajęciach, po tym, jak każdy uczeń podzielił się swoim projektem, poprosiłem wszystkich o włączenie kamer wideo, abyśmy mogli spędzić razem ostatnią wizualną chwilę. Śmialiśmy się, gdy włączyły się kamery, pokazując większość moich 18-letnich uczniów w piżamach i siedzących na łóżkach w swoich pokojach. „To jak piżamowa impreza!” Powiedziałem. Wszyscy życzyliśmy sobie bezpiecznych wakacji.





Po moich ostatnich zajęciach tego popołudnia wybrałem się na spacer po mojej cichej dzielnicy Astoria w Queens. Poczułem ulgę, że prawie wszyscy moi studenci przetrwali ten semestr, ale byli też nieznośnie wyczerpani, wypaleni, wyczerpani emocjonalnie. W przeciwieństwie do poprzednich lat, kiedy moi uczniowie i ja poklepywaliśmy się wzajemnie po plecach, mówiąc o tym, jak dobrze wszyscy sobie poradzili lub jak wiele się nauczyli lub jak się postarali, w tym roku byliśmy jak kumple na wojnie. Wystarczyło tylko przebrnąć przez bitwę - lub w tym przypadku obrócić się na pozór pracy akademickiej. Nie mogłem nawet znieść rozważenia: jak mam to zrobić ponownie jesienią?

Stawanie się emocjonalnym ratownikiem

Moje więzi ze studentami podczas COVID-19 stały się znacznie bardziej osobiste niż kiedykolwiek wcześniej. Niektórzy studenci mieli mój numer telefonu komórkowego; inni opowiadali mi o śmierci członków rodziny lub utracie pracy przez rodziców, co zmusiło ich do utrzymania swojego gospodarstwa domowego pracą w niepełnym wymiarze godzin. Niektórzy uczniowie byli przytłoczeni naszą nagłą migracją online, a wielu brakowało laptopów, niezawodnego internetu, a przede wszystkim prywatności i przestrzeni do wykonywania zadań i skupienia się na nauce. Inni ujawnili traumatyczne scenariusze zaostrzone przez COVID-19 i kwarantannę z rodziną - nękanie, przemoc emocjonalna, depresja i smutek.



Przez cały ten czas naprawdę nie miałam pojęcia, co robić, poza tym, że powiedziałam: „Tak mi przykro. Proszę dbać o siebie. Daj mi znać, jak mogę Ci pomóc. Oczywiście możesz oddać zadanie późno ”.

W każdym semestrze nauczyciele na wszystkich poziomach klas napotykają trudności, traumę i sytuacje kryzysowe uczniów. Jednak ta wiosna 2020 roku stworzyła dla nas wszystkich bezprecedensowy moment - szczyt interwencji pedagogów poza zakresem ich szkolenia, jako terapeutów amatorów lub „udzielających pierwszej pomocy emocjonalnej”. To był pierwszy raz, kiedy spotkałem coś na taką skalę. Zwykle w danej klasie 25-30 pierwszaków, gdzie od 1 do 3 studentów doświadcza przez cały semestr pewnych problemów łagodzących. Ale tej wiosny 10-15 uczniów w klasie napotkało kryzysy podczas kryzysu związanego z COVID-19 w Nowym Jorku.

quiz dotyczący lęku lub problemów z sercem

Czułem się kompletnie nieprzygotowany na przyjęcie tej roli. Gdzieś w kwietniu przestałem sprawdzać pocztę w weekendy. Nie mogłem sobie poradzić ze słyszeniem o scenariuszach, z którymi borykali się moi uczniowie każdego dnia. W poniedziałki przygotowywałem się na potop katastrof i odpowiedziałem spersonalizowaną wersją tego, co stało się moim zwykłym refrenem: „Tak mi przykro. Proszę dbać o siebie. Daj mi znać, jak mogę Ci pomóc. Oczywiście możesz oddać zadanie późno ”.

Najpilniejszym problemem jest to, że nauczyciele w rzeczywistości nie są terapeutami. Musimy utrzymywać granice, kontrolować nasze sale lekcyjne i egzekwować spójny harmonogram kursu, aby promować rygorystyczną naukę. Chociaż ostatecznie nie zmieniłem tak bardzo mojego harmonogramu kursów, przyznałem również każde przedłużenie, o które prosiłem. To znaczy, daj spokój, to globalna pandemia! Naprawdę musiałem się też zastanowić, co jest tutaj najważniejsze? Moim głównym priorytetem stało się wyrażanie empatii i próba zatrzymania wszystkich moich studentów na studiach - zachęcanie ich do ukończenia semestru i nie rzucania studiów.

Jak pomóc nauczycielom mieć lepszy rok szkolny następnej jesieni

Przetrwawszy ten bezpośredni kryzys, nauczyciele mają nadzieję, że jesienią ponownie wejdą do wirtualnej lub fizycznej sali lekcyjnej z większym przygotowaniem, zasobami i narzędziami. Jesteśmy też lepiej przygotowani do mentalnej gimnastyki przechodzenia między nauką indywidualną a zdalną. Jednak nawet przy takim praktycznym przygotowaniu, w jaki sposób nauczyciele mogą skutecznie reagować emocjonalnie i zapobiegać wypaleniu emocjonalnemu?

Oto kilka rzeczy, których nauczyłem się, aby rozwiązywać te problemy, podczas rozmów z innymi nauczycielami, przeprowadzania wywiadów ze specjalistami ds. Zdrowia psychicznego i moich własnych badań. Jeśli jesteś pedagogiem lub pracujesz bezpośrednio z młodymi ludźmi, cieszę się z informacji zwrotnych i mam nadzieję, że wszyscy razem znajdziemy pomocne i przydatne pomysły dotyczące zarówno opieki, jak i samoopieki.

Wyzwania związane ze wspieraniem studentów za pośrednictwem platform internetowych

Tej wiosny David Whitcomb, nauczyciel edukacji specjalnej w gimnazjum na Brooklynie w stanie Nowy Jork, stał się bardzo świadomy stresu wywołanego uczeniem się na odległość zarówno dla rodziców, jak i uczniów. Jak wyjaśnił: „Są teraz rodziny w naprawdę trudnej sytuacji. W domach jednorodzinnych z kilkorgiem dzieci, a matka straciła pracę, a potem dzwoni nauczyciel lub personel szkoły - rodzice opowiadali mi, jak bardzo byli wypaleni, jak przytłoczeni ”.

Co więcej, nawet próba wsparcia emocjonalnego uczniów za pomocą zdalnych platform technologicznych jest znacznie trudniejsza niż osobiście. Whitcomb podkreślił, że „odległość sprawiła, że ​​było to 1000 razy trudniejsze… Trudno jest odczytać emocje dzieci w tym formacie… podczas gdy osobiście poprosiłbym dziecko, aby rozmawiało samo po zajęciach, tak trudno jest zdalnie wykonywać zadania wsparcia emocjonalnego bez systemu, który mógłby to zrobić ”. Inni nauczyciele, z którymi rozmawiałem, zgodzili się, że platformy Zoom, e-maile i czaty tekstowe były zarówno niezadowalające dla nauczycieli, jak i trudny sposób na emocjonalne dotarcie do uczniów.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​wielu moich uczniów nie czuło się komfortowo, włączając kamery podczas naszych pełnych zajęć na temat Zoom. Inni uczniowie mieszkali w głośnych, chaotycznych mieszkaniach, więc nie mogli włączyć mikrofonów bez narażania nas na hałas ich życia. W rezultacie często znajdowałem się w niewygodnej sytuacji, próbując poprowadzić swobodną dyskusję klasową na temat Zoom z 20 czarnymi prostokątnymi pudełkami. Proszenie ludzi, aby włączyli mikrofony, aby coś dodać, było jak wołanie o pustkę w Internecie. 'Ktoś? Bueller? ” To wyjaśnia moją konkretną prośbę, aby uczniowie włączyli kamery, aby pożegnać się podczas naszych ostatnich zajęć. Chociaż miałem więcej sukcesów na indywidualnych konferencjach, często trudno było w pełni zrozumieć, co myśli lub czuje uczeń. Między nami była niewidzialna ściana izolacji emocjonalnej - a tą ścianą był Zoom.

Uczniowie kolorów mogą stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom

WTeen Vogueartykuł, „Kształcenie na odległość podczas koronawirusa pogarsza rasę, nierówności klas w edukacji”, koncentrując się na doświadczeniach studentów uniwersytetów w systemie uniwersytetów publicznych stanu Kalifornia, eksperci zwrócili uwagę na nieproporcjonalnie wysokie emocjonalne i medyczne skutki COVID-19 wśród studentów kolorowych. Na przykład, według Lawrence (Torry) Winna, współdyrektora Transformative Justice in Education Centre w UC Davis, „kolorowi uczniowie najbardziej ucierpieli z powodu nierówności rasowych w naszych szkołach w przeszłości i obecnie. Nierówności istniały przed COVID-19 ”. Z pewnością było to coś, co zauważyłem w swoim doświadczeniu, jako Populacja uczniów Johna Jaya to prawie 75% uczniów kolorów .

W artykule zauważono, że „kształcenie na odległość w dużym stopniu wiąże się z dostępem uczniów do komputerów, niezawodnego połączenia internetowego, miejsca do pracy w domu i zdolności rodziców do pomagania uczniom w pracy”, co oznacza, że ​​w przypadku braku tych rzeczy uczniowie pozostają w tyle bardziej uprzywilejowani rówieśnicy po prostu dlatego, że stoją przed większymi pragmatycznymi wyzwaniami.

Dowiedziałem się, że wielu moich studentów w dużym stopniu polegało na pracowniach komputerowych kampusu i szybkim dostępie do Internetu - nie wspominając o wyznaczonym czasie i przestrzeni na naukę, które zapewniał im kampus - aby ułatwić im doświadczenie akademickie. Bez tych zasobów zwykłe uczęszczanie na zajęcia cyfrowe lub logowanie się do naszej witryny kursu stało się wykładniczo trudniejsze.

Trudno zmierzyć się ze sprawiedliwością rasową za pomocą zoomu

Artykuł w Tydzień Edukacji Podkreśla dodatkowe wyzwanie dla nauczycieli związane z zajmowaniem się kwestiami niesprawiedliwości rasowej i brutalności policji w ciągu ostatnich kilku miesięcy protestów po śmierci (między innymi) George'a Floyda i Breonny Taylor. W szczególności cytuje House shinn , nauczycielka historii i sztuki językowej w 11. klasie w Seattle, która podkreśla, że ​​„„ To trudne, ponieważ jako nauczyciel nie jesteś terapeutą, nie jesteś pracownikiem socjalnym, nie jesteś lekarzem ani pielęgniarką - ale to są wszystkie role, które przyjmujemy, kiedy zostajesz nauczycielem… Szczególnie jako czarnoskóry nauczyciel, tak ważne jest, aby pojawiać się przed uczniami w takich chwilach ”.” Uczniowie zwracają się do nauczycieli nie tylko ze względu na ich oceny, ale także po wsparcie emocjonalne, i jako modele - jak reagować i nadawać sens przerażającym realiom, takim jak pozasądowe zabójstwa Czarnych Amerykanów przez policję. Nauczyciele pomagają uczniom zrozumieć świat, niezależnie od nauczanego przedmiotu.

Kiedy rozmawiałem z panem Whitcombem, wyjaśnił, że „Po zabójstwie George'a Floyda, mój kolega i ja spędziliśmy cały dzień, aby dać dzieciom przestrzeń do rozmowy o tym. Mój 6thuczniowie klas tak naprawdę nie rozumieli lub nie chcieli o tym rozmawiać, ale moi starsi uczniowie tak rozumieli i naprawdę docenili przestrzeń do wyrażania siebie ”.

Zauważył również, że „trzeba znaleźć czas na tę komunikację. W naszym codziennym planie zajęć nie było na to miejsca, ale stworzyliśmy bezpieczne przestrzenie, w których moglibyśmy się nawzajem wentylować, wymyślać kreatywne rozwiązania, a takie wsparcie otrzymałem tylko od moich rówieśników ”. Być może nasze instytucje edukacyjne powinny zdać sobie sprawę, że empatia musi być częścią programu nauczania.

Jak możemy sobie radzić i pomóc uczniom poczuć się lepiej?

Oto kilka wskazówek, zasobów i strategii, które pomogą odpowiedzieć uczniom i młodym ludziom w znaczący sposób, a także radzić sobie z naszymi własnymi reakcjami:

Poznaj swoich uczniów (osobiście lub online) i poproś o opinie na temat ich preferencji i potrzeb

Rozmawiałem z Davidem Sanchezem, nauczycielem czytania w gimnazjum z Brooklynu, który powiedział, że przygotowuje się do jesiennego semestru COVID-19, próbując najpierw poznać swoich uczniów - niezależnie od tego, czy spotykają się osobiście, online, czy w hybrydowych harmonogramach. „Ważne jest, aby zaoferować im kilka kanałów informacji zwrotnych, takich jak anonimowe ankiety, a także otwarte fora dyskusyjne, aby wyrazić swoje odczucia na temat ich potrzeb edukacyjnych” - powiedział. „Zwracając się do wczesnych opinii o tym, co jest dla nich najlepsze, a także jaka jest ich sytuacja domowa pod względem technologii, prywatności i możliwości wykonywania pracy, mogę dostosować swoje nauczanie do potrzeb moich uczniów. Następnie mamy kanały do ​​komunikacji później, jeśli będą musieli poruszyć inne rzeczy na bieżąco ”.

Tworzy również przestrzeń, w której uczniowie mogą dzielić się swoimi odczuciami, opowiadając o swoich doświadczeniach z COVID-19, a także o tym, co niektórzy z jego uczniów przeszli tej wiosny. „Nawet sama świadomość, że inni ludzie przechodzą przez to samo co oni, pomaga uczniom otworzyć się i poprosić o pomoc, której potrzebują”.

Jeśli chodzi o rady dla osób rozpoczynających tę jesień w Internecie, pan Whitcomb zasugerował: „Znajdź czas na komunikowanie się z ludźmi w sposób, który im odpowiada. To będzie naprawdę trudny rok dla systemu edukacji, dla wychowawców, nauczycieli i rodziców. Trudno będzie nawiązywać przyjaźnie, poznawać ludzi i utrzymywać przyjaźnie, ale istnieją sposoby, aby utrzymać czynnik radości przy życiu nawet wirtualnie ”.

Uczniowie mogą przychodzić do edukacji z miejsca urazu

Artykuł opublikowany wiosną tego roku przez Humanities, Arts, Science and Technology Alliance and Collaboratory (HASTAC) przypomniał profesorom o ważnym czynniku przy projektowaniu kursów online na jesień - traumie, zarówno naszej, jak i studentów. W artykule zaznaczono, że:

„Nasi uczniowie uczą się z miejsca zwichnięcia, niepokoju, złości i traumy. My też… Ze wszystkiego, co wiemy o uczeniu się, jeśli trauma nie zostanie uwzględniona, nie zostanie uwzględniona i nie zostanie uwzględniona w projekcie kursu, poniesiemy porażkę. Nasi uczniowie zawodzą. Nikt z nas nie potrzebuje kolejnej porażki. Oznacza to myślenie o dostępie we wszystkich jego wymiarach: technologicznym, intelektualnym, osobistym, finansowym, medycznym, edukacyjnym. Powinniśmy budować nasze kursy wokół rzeczywistości, którą nasi uczniowie niosą z tym emocjonalnym obciążeniem. '

Gdy jesienią zaczynamy zastanawiać się, jak poznać nowych uczniów, być może za pomocą technologii nauczania na odległość lub harmonogramu hybrydowego, musimy pamiętać, że zarówno uczniowie (i nauczyciele) mająwłaśniemiał bardzo trudną wiosnę. Nasz uczeń może kojarzyć szkołę z frustracją związaną z dostępem, technologią, trudnościami finansowymi, utratą lub izolacją. Uczniowie (i nauczyciele) mogą uważać, że te kompromisowe rozwiązania „nie są wystarczająco dobre”, dlaczego więc mieliby bardzo się starać, aby odnieść sukces pomimo wyzwań?

Zaakceptowanie faktu, że każdy przechodzi przez coś trudnego - a mimo to nadal uczymy i uczymy się w tych strasznie trudnych czasach - jest triumfem wysiłku. Wszelkie strategie lub narzędzia, których używamy, prawdopodobnie nigdy nie będą tak naturalne, jak robiły to poprzednie środowiska uczenia się.

Okaż empatię, ale zaakceptuj, że to może nie wystarczyć

Rozmawiałem z psychoterapeutą Niles Willits-Spolin, LMFT pytając go, jaką radę udzieliłby nauczycielom, którzy czuli się przytłoczeni odgrywaniem roli emocjonalnego ratownika. Jego wgląd wstrząsnął mną do głębi:

„Po pierwsze, zaakceptuj, że to, co robisz, nie wystarczy. Aby robić to na dłuższą metę, musisz zaakceptować własne ograniczenia jako opiekuna. Ta idea stawia Cię wprost w obliczu ogromnych, prawie niewyczerpanych potrzeb innych. Cokolwiek zrobisz, to nie wystarczy. Ale jeśli pozostaniesz ugruntowany, będziesz podlegał regulacjom i zaakceptujesz tę prawdę, wtedy naprawdę będziesz w stanie pomagać ludziom wokół siebie, raz po raz ”.

Willits-Spolin zalecił również interwencję na bardzo podstawowym poziomie podczas spotkania z uczniem w kryzysie emocjonalnym. Zacznij od kilku małych, namacalnych rzeczy, które mogą zapewnić komfort, takich jak wezwanie przyjaciela lub członka rodziny w celu uzyskania wsparcia. „Rozejrzyj się wokół, jaki mają podstawowy fundament. Czy możesz spędzić trochę czasu przygotowując posiłek, rozmawiając z przyjaciółmi? To niezbędny lek dla każdego, niezależnie od tego, jak duży był uraz ”. Podejmowanie małych kroków, aby pomóc i zapewnić pocieszenie, oznacza, że ​​nie zaspokoisz wszystkich czyichś potrzeb emocjonalnych ani nie powinieneś.

Zalecił również zaoferowanie uczniowi w kryzysie dostępu do tego, co sam robisz, aby poradzić sobie z COVID-19 lub w podobnie trudnych okolicznościach. „Samo ujawnij, przez co przechodzisz i jak sobie radzisz, jakie masz doświadczenia i co tak naprawdę robisz, aby sobie z tym poradzić - krojenie pomidorów w kostkę, spacer, wczesne kładzenie się spać. Pomaga regulować ludzi, kiedy wyrażasz i okazujesz swój zdrowy rozsądek, dbanie o siebie ”. Zalecił również, aby dać komuś możliwość „określenia, jak by to było, co chcieliby zmienić i jak mogliby wpłynąć na tę zmianę za pomocą agencji”.

pytania dotyczące depresji do ankiety

Zastanawiam się, czy w najlepszych momentach ten kryzys pomoże nam wszystkim być bardziej empatycznymi, czy pomoże nam lepiej się wytłumaczyć, być jaśniejszym i zbudować lepsze systemy? Kiedy jestem optymistą, myślę, że być może COVID-19 może zaoferować nam drogę do lepszego świata i dać nam możliwość stania się najlepszą wersją nas samych. Ale potrzeba jednego małego kroku na raz i wysiłku, aby stworzyć czas i przestrzeń, aby zaakceptować ograniczenia tej nowej rzeczywistości. W naszym kraju, w którym szaleje śmiertelna choroba, każda nowa chwila zmienia znaczenie pracy, życia i nauki.