Wakacje i zdrowie psychiczne: moja rodzina po roku Trumpa

rodzina argumentując dziękczynienia kieliszki do wina

Większość z nas przyznaje, że świat jest niepewny. W rzeczywistości, zgodnie z APA, a badanie przeprowadzone wśród 3440 Amerykanów stwierdzili, że 63% uważa, że ​​„przyszłość narodu” jest bardzo lub w pewnym stopniu znaczącym stresorem w ich życiu.





Noc wyborcza 2016 była intensywnym i polaryzującym wydarzeniem dla większości Amerykanów. W ubiegłym roku wiele osób widziało, jak ich święta zostały zepsute stanem świata i obawami o przyszłość. Inni byli sfrustrowani swoimi rodzinami, ponieważ nie dali prezydentowi elektowi Trumpowi uczciwej szansy na wykazanie się i utrzymanie kraju. Większość była po prostu wyczerpana polityką ostatnich kilku lat, licząc na wytchnienie od ciągłych kłótni.

Klimat polityczny szybko rozerwał moją rodzinę. Moja mama zawsze była bardzo liberalna społecznie i współczująca - i odpowiednio mnie wychowała. Głosujący na kwestie społeczne wydawali się mieć jasną opcję: Hillary Clinton, którą całym sercem popieram do dziś. Moja mama jednak głosowała na Trumpa.





W zeszłym roku, gdy nadeszły święta, byłem zły. Myślę, że wielu z nas było. Jako członek społeczności LGBTQ bałem się. Moi przyjaciele dzwonili do mnie z prośbą o pomoc, radę, wskazówki - „Jak przeżyjemy następne cztery lata?” rodzaj rozmów. Moim zdaniem wspieranie kogoś, kto wybrał niesamowicie homofobicznego Mike'a Pence'a na partnera do biegania, czyni cię anty-LGBTQ, bez względu na to, jak bardzo udajesz sojusznika. Moja mama wierzyła jednak, że Trump zajmie się naszą społecznością.

Kiedy przyjechała z wizytą, ostatecznie pokłóciliśmy się. Kiedy próbowałem stanąć w obronie mojej społeczności, a ona nalegała, że ​​nic nam nie będzie, moje serce pękło. Czułem się niesłyszany, nieuznany, a nawet niekochany. Trudno jest słuchać, gdy twoi rodzice wspierają kogoś, kto uchwalił przeciwko tobie przepisy. Nasza kłótnia zakończyła jej wizytę już po kilku godzinach. Wyszła przez drzwi i znalazła pokój hotelowy na noc.



Równoważenie aktywizmu z rodziną

Teraz, rok później, 10 miesięcy po prezydenturze Trumpa, zastanawiam się, co mam robić w święta. Ledwo mogę porozmawiać z mamą o czymkolwiek innym niż o tym, jak miną nam nasze dni i pogoda, bez tego, że zmieni się to w walkę. Jesteśmy zarówno otwartymi, jak i upartymi ludźmi.

Próbowałem wymyślić, jak podejść do rozmów z rodziną. Nie mogę siedzieć bezczynnie i zawieść najbardziej potrzebujących społeczności, po prostu unikając polityki. Większość z nas nie ma tego luksusu w dzisiejszym klimacie społecznym.

Jako aktywista nie mogę milczeć, unikać trudniejszych tematów i udawać, że wszystko jest w porządku. Naziści mordują ludzi na ulicach, a inni umierają na uleczalne i uleczalne choroby, ponieważ nie stać ich na wizytę w szpitalu. Tymczasem cała nasza planeta pogrąża się w katastrofalnych zmianach klimatycznych, a Stany Zjednoczone są jedynym krajem odmawiającym przestrzegania porozumienia paryskiego. To nie jest czas na ciszę.

Jednocześnie smalltalk sprawia wrażenie bezpiecznej przestrzeni. Nie ma kontrowersji, kiedy siedzimy i opowiadamy dowcipy i historie. Nie musimy walczyć. Nie muszę się bać kłótni, która niszczy nasz związek.

Wiem też, że nigdy nie zmienię jej zdania. Ale muszę wymyślić, jak uczynić to konstruktywnym. Może rozpozna, skąd pochodzę i będzie bardziej otwarta na krytykę, z jaką mierzy się nasz prezydent. Może posłucha więcej głosów mniejszości i weźmie pod uwagę ich opinie. Być może rozwiązaniem naszych problemów jest siedzenie tuż przed nami przy stole.

Odkąd moi rodzice odwiedzili mnie w tym tygodniu, przed Świętem Dziękczynienia musiałem pojechać na jazdę próbną. Przyniosłem kilka spostrzeżeń, które mogą pomóc naszemu krajowi stać się nieco mniej podzielonym w tym sezonie.

Jak nie rozmawiać ze swoją konserwatywną rodziną

Popełniłem wiele błędów. Próbowałem powstrzymać się od oceny, ale ostatecznie się nie udało. Zdecydowałem się zadawać pytania, chociaż nie były to miłe.

Byłem przerażony myślą, że straciłem rodziców, gdy się starzeli. Moreso, obawiałem się, że jeszcze bardziej się od siebie oddalimy i stracę połączenie z ostatnimi członkami mojej rodziny, z którymi wciąż mam związek. Bardziej niż czegokolwiek pragnęłam znaku, że moja mama, feministka, która przeżyła, która wychowała mnie na to, kim jestem, wciąż gdzieś tam jest.

Spotkałem rodziców z tegorocznymi statystykami dotyczącymi makabrycznych morderstw osób transpłciowych i wspomniałem o zakazie wojskowym. Opowiedziałem im o kilku moich transseksualnych przyjaciołach, którzy zdecydowali się służyć w wojsku, aby uniknąć bezdomności, kiedy po wyjściu z domu wyrzucano ich z domów. Przypomniałem im, że Trump zdecydował się przemawiać na szczycie skierowanym przeciwko LGBTQ, zorganizowanym przez Radę ds. Badań Rodzinnych, znaną grupę nienawiści, i długą historię homofobii Pence'a.

Moja mama była znajoma, ale tata nie.

„Nie oglądam polityki ani wiadomości” - powiedział.

Myślę, że to symptom bycia prostym, białym Amerykaninem: twoje interesy prawie zawsze będą wystarczająco reprezentowane, abyś czuł się komfortowo, niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zwrócić na nie uwagę. Moja mama broniła wyboru Trumpa do przemawiania na Values ​​Voter Summit, mówiąc, że obejrzała przemówienie i nie zinterpretowała go tak samo, jak ja.

Zapytałem, jakie okruchy nadziei widzą w naszej obecnej administracji. Co im mówi, że dokonali właściwego wyboru i wybrali kogoś, kto stanie w obronie wszystkich Amerykanów? Co mogę zanieść moim transpłciowym przyjaciołom, czarnym przyjaciołom, moim muzułmańskim przyjaciołom, moim przyjaciołom DREAMER w tym przerażającym czasie? Co widzisz w naszym prezydencie, czego mi brakuje? Jak radzić sobie z psychiczną udręką, która towarzyszy poczuciu, że jest tak zagrożone tym, co uważają za opinię polityczną? Zaczęli mówić o murze wzdłuż granicy z Meksykiem, surowszej polityce imigracyjnej, stopie bezrobocia i notowaniach giełdy.

Czy może z tego wyniknąć coś dobrego?

Nasz problem stał się jasny w trakcie naszej rozmowy: ludzie mają różnorodne zainteresowania i priorytety. Dbamy o różne kwestie.

Osiągnięcie postępu może być niemożliwe, gdy obie strony każdej sprawy są tak żarliwie podzielone na podstawowym poziomie. Jedynym sposobem na osiągnięcie porozumienia jest uzgodnienie tego, co jako świat uważamy za nasze najważniejsze priorytety.

Moja następna rozmowa z rodzicami musi iść w tym kierunku. Po pierwsze, muszę wejść w stan umysłu, który pozwoli mi słuchać. Muszę odłożyć na bok swoje opinie, obawy i priorytety.

najlepsze lekarstwo na otd natrętne myśli

Nasza rozmowa powinna rozpocząć się przeprosinami za to, że czasami byłem niesprawiedliwy i ukłonem w stronę mojego uporu. Wtedy mam nadzieję, że dowiem się, skąd pochodzą i co najbardziej cenią. Może uda nam się dojść do porozumienia w sprawie kilku krytycznych tematów, z którymi Republikanie i Demokraci toczyli się przez ostatnią dekadę.

Niezależnie od tego, po której stronie byś się znalazł, pamiętaj o jednej rzeczy w tym okresie świątecznym: wszystko jest zagrożone i od nas, jako ludzi żyjących na tym świecie, zależy ocalenie siebie i zrobienie tego, co jest dobre dla naszego samopoczucia psychicznego. Większość z nas jest ogólnie dobra i chce dla wszystkich tego, co najlepsze. Może twoja rodzina będzie tą, która znajdzie rozwiązanie.