Drogi Terapeucie: Przyznaję, że mam problem. Co się teraz stanie?

Przyznanie terapeucie, że masz problem, jest łatwe - zdawanie sobie sprawy, że to nie ustąpi bez ciężkiej pracy, jest mniejsze. Przynajmniej tak się czuję.

- przez Anonimowego użytkownika Talkspace





Kiedy zacząłem terapię przez Talkspace, byłem w bardzo złym miejscu. Straciłem kogoś, kogo bardzo mi zależało zaledwie rok wcześniej, a poradzenie sobie z tym wydarzeniem okazało się niezwykle trudne. Mniejsza o monumentalną listę innych nierozwiązanych problemów z mojej młodości, którymi musiałem się zająć, ale nie zrobiłem tego, dopóki nie stworzył mnie mój terapeuta. Wiedziałem, że jestem bałaganem, ale do jakiego stopnia było to zagadką nawet dla mnie.





życie z depresją i lękiem

„Ale najciekawsze w przypadku murów, jak uważam, jest to, że trzymają cię w twoim mentalnym więzieniu tak samo skutecznie, jak trzymają innych z dala od twojej głowy i serca.' [tweetuj to]

Proces leczenia sprawia, że ​​otwieram stare rany, które tak naprawdę nigdy się nie zagoiły, ale zostały zakryte na tyle, aby nikt nie zauważył prawdziwej natury ich głębokości. Czuję się surowy i odsłonięty. Chociaż rozmawiam o swoim bólu w bezpiecznym miejscu z kimś, kto naprawdę go „łapie”, boję się niewiarygodnie i nie wiem dlaczego. Ale ja też zaczynam czuć się wyzwolony. ja nigdynaprawdęchciałem poznać odpowiedzi na pytania, które mi zadają, a odpowiadanie na nie zmusza mnie do burzenia murów, które tak bardzo starałem się wznieść, aby się chronić.



czy mam chorobę afektywną dwubiegunową?

Ta wrażliwość sprawia, że ​​czuję się bardzo nieswojo. Ale najciekawsze w przypadku murów, jak uważam, jest to, że trzymają cię w twoim mentalnym więzieniu tak samo skutecznie, jak trzymają innych z dala od twojej głowy i serca. Czasami muszą zejść na dół, aby TY mógł wyjść. Terapia jest również głęboko zagmatwana. Odkrywam, że chcę nienawidzić swojego terapeuty (ale nie robię tego) za to, że umie ujawnić to, co zostało starannie skrupulatnie ułożone w mojej głowie, niezależnie od tego, że wysoko cenię profesjonalizm i przyjęte podejście. W jakiś sposób czuję się szanowany, ale emocjonalnie naruszony. (Cholera.)

Zdecydowałem się zarejestrować w Talkspace, kiedy jechałem do domu po ciężkim dniu. Rozglądałem się po pociągu i robiłem w pamięci listę wszystkich rzeczy, których nie lubię w „szczęśliwych” ludziach. To jest kiedywidziałem znak! (OK, to była reklama Talkspace, ale czy ktoś może wskazać Ace of Base?) Szczerze, to fakt, że nie musiałem siedzieć w pokoju z terapeutą, sprawił, że w końcu się zarejestrowałem. Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że o wiele łatwiej rozmawiam z nieznajomymi niż z ludźmi, których znam. Jest duża szansa, że ​​już nigdy nie zobaczysz tego samego nieznajomego, ale ludzie, których znasz, będą w pobliżu przez jakiś czas.

jak przezwyciężyć atak lękowy

Terapeuta konsultacyjny, z którym rozmawiałem, był bardzo miły i naturalnie ciekawy, dlaczego szukam pomocy. Poinformowała mnie, czego mam się spodziewać i jak to będzie działać. Osobiście nigdy nie miałem bardzo akceptującego środowiska, w którym mógłbym porozmawiać o wszystkim, co chodziło mi po głowie, bez ranienia osoby będącej odbiorcą. Tak więc ogólna uprzejmość i uprzejmość okazały mi się nieco nienaturalne. Kredytowałem to na własną niepewność i dałem jej znać, że wybiorę 3-miesięczny pakiet kuracji.

Powiedziała, że ​​jest ze mnie dumna, że ​​zrobiłem pierwszy krok, a następnie poinformowała mnie, że zamierza sparować mnie z moim rzeczywistym terapeutą. To było zabawne, ponieważ pierwszy krok jest dla mnie najłatwiejszy. To, co będzie dalej, to przerażająca część. Myślę, że niektórym ludziom trudno jest zacząć ujawniać, co ostatecznie sprawiło, że przeszli terapię - nie jestem jedną z nich. Zamiast tego wszedłem w to na pełnym gazie: rozbrzmiewały dzwony i gwizdki, przekazując całą enchiladę. Najpierw przedstawiłem powody, dla których to robię, a także sporządziłem listę aktualnych i powtarzających się problemów. Ponieważ wyznaczyłem sobie cele jeszcze zanim zacząłem, wysłałem je również do mojego terapeuty.

Chociaż mój terapeuta i ja dopiero zaczynamy pracować nad wszystkimi moimi problemami, zdążyłem już rozpłakać się nad niektórymi rzeczami, przeżyć kilka bardzo bolesnych chwil z mojej przeszłości i dowiedzieć się więcej o szalejącej złości, którą czuję. zbyt często.

Wiem, że to nie będzie łatwe, ale trzeba to zrobić - bo zrobiłem pierwszy krok i przyznałem, że mam problem.

Podoba Ci się to, co właśnie przeczytałeś? Otrzymuj nowe posty dostarczane do skrzynki odbiorczej: